Dziwna seria wpisów Joachima Brudzińskiego na Twitterze. Pisał o "całowaniu w du*ę"

Ola Gersz
Na sam początek nowego roku Joachim Brudziński zamieścił całą serię tweetów pod adresem "celebryckiego tałatajstwa" i "oburzonych hejterów spod znaku lampartowej strzałki". Europoseł, który użył ostrych i wulgarnych słów, zapewnił, że nikt nie włamał mu się na konto.
Joachim Brudziński nie przebierał w słowach na Twitterze Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Jakimi najlepiej słowami zwrócić się do zaszczepionego bez kolejki celebryckiego 'tałatajstwa'? Onegdaj, jak na kulturalną 'elitę; przystało, czuli się ci przedstawiciele albo (CYTUJE!!) obsrani przez rząd PIS, albo wrzeszczeli pod adresem tego rządu (CYTUJE!!!): wypierdalaj. cdn" – napisał Joachim Brudziński na Twitterze, nawiązując do artystów, w tym Krystyny Jandy i jej córki Marii Seweryn, którzy zaszczepili się przeciw covid-19 na WUM. Na tym europoseł nie poprzestał. "Lubią gwiazdki i strzałki więc myślę, że najlepiej do nich przemówi słowo: s.........cie! A wszystkim 'oburzonym' hejterom spod znaku 'lampartowej strzałki', którzy za chwilę zawyją z oburzenia nad moimi słowami, chcę przekazać, że mogą mnie tam, gdzie Pana Majstra w dupę mogą pocałować" – napisał w kolejnym tweecie, tym razem zwracając się ogólniej do politycznych przeciwników i wspominając o błyskawicy, symbolu Strajku Kobiet, którego liderką jest Marta Lampart.


Pod obydwoma tweetami posypały się oburzone głosy internautów, którzy krytykowali polityka PiS za wulgarny język. Joachim Brudziński jednak niewiele sobie robił z krytyki. "Wyje to towarzystwo spod # sini razem albo spod znaku **** i innych strzałek. Kulturalni nagle bardzo się stali i cytaty idoli ranią ich wrażliwe oczy. Nikt mi się na konto nie włamał, dlatego jeszcze raz, możecie co najwyżej: 'wężykiem, wężykiem'" – stwierdził wiceprezes PiS, który dodatkowo zamieścił link na YouTube do słynnego skeczu Kabaretu Dudek "Ucz się, Jasiu". Brudziński zakończył swoją serię tweetów na Twitterze mocnym akcentem – obraził swoich przeciwników politycznych. "Nic mnie tak nie bawi jak moralizatorskie uwagi wulgarnych i pełnych nienawiści hejterów. Jak przemówić do nich w ich stylu i ich językiem, to nagle czują się zniesmaczeni i oburzeni. Jesteście śmieszni i żałośni, a wasze nienawistne bluzgi obchodzą mnie tak, jak zeszłoroczny śnieg" – stwierdził.

"Nie przychodzi mi na myśl żaden inny polityk, który publicznie używałby tak rynsztokowego języka... Pozycja do czegoś zobowiązuje, niezależnie od opcji" – skomentował ostatni wpis europosła PiS jeden z wielu internautów zniesmaczonych słowami Brudzińskiego.