Jaśkowiak krytykowany za obronę zaszczepionych artystów. "Też uważa, że w Polsce żyje rasa panów"
"Uważam, że artyści są naszym dobrem narodowym. Dajemy im ordery, robimy sobie z nimi zdjęcia, dokonujemy wpisów na facebooku. A może warto o nich zadbać bardziej konkretnie, póki żyją?" – w ten sposób prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak zabrał głos w sprawie szczepień znanych osób poza kolejnością. Jego postawa nie została jednak przez wszystkich przyjęta z entuzjazmem.
Internauci szybko zareagowali na te słowa, ale raczej trudno znaleźć komentarze pełne aprobaty. "Bronieniem zadufanych elit w sytuacji, w której same dobitnie pokazują jaki mają stosunek do reszty społeczeństwa, i jak bardzo jest to dla nich naturalne, bowiem są mocno zdziwieni reakcją, przypomniał mi Pan, że po odejściu PiS-u będę musiał zacząć obawiać się PO. Z tą różnicą, że państwa specyfika to robienie dobrze większym przedsiębiorcom i dociskania pasa na żołądkach pracowników" – brzmi jeden z komentarzy.
"Panie Jacku. Oba kolana przestrzelone jednym strzałem. Czekam na oświadczenie o włamaniu na konto", "Ten wpis jest żenujący. W tym momencie nasze elity są w szpitalach, na SORach i w karetkach. To o nich w pierwszej kolejności powinno dbać państwo" – zauważyły inne osoby.
Działacz społeczny Jan Śpiewak na swoim Twitterze przywołał wpis Jacka Jaśkowiaka i także skomentował go w ostrych słowach. "Prezydent Jacek Jaśkowiak też uważa, że w Polsce żyje rasa panów. (...) Umówmy się to już nie jest klasizm. To jest zwykły rasizm" – napisał.
Zaszczepieni poza kolejką
W grupie "zero", która ma zostać zaszczepiona jako pierwsza, są pracownicy ochrony zdrowia. O tym, że na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym zaszczepiono m.in. aktorów poinformowali najpierw studenci WUM. 31 grudnia uczelnia opublikowała informację o zaszczepieniu medyków i 18 postaci "kultury i sztuki", argumentując to działanie otrzymaniem dodatkowej puli dawek szczepionek. Minister zdrowia mówi o nadużyciach i zapowiada kontrolę.Czytaj także: Maria Seweryn wyjaśnia, dlaczego się zaszczepiła: "Nie sądziłam, że będzie afera, teraz żałuję"