Lewandowska skomentowała swoją wpadkę na Gali Mistrzów Sportu. "Jak wiecie, stres..."
Po tym, jak Anna Lewandowska zaliczyła wpadkę podczas wystąpienia na Gali Mistrzów Sportu, w opinii publicznej zawrzało. Trenerka postanowiła odnieść się do tego wydarzenia. – Wystąpienia publiczne nigdy nie były moją mocną stroną – tłumaczy na swoim Instastory.
"Lewa" miała wręczyć statuetkę w kategorii "Sport bez barier". Ogłaszając wynik konkursu, zapowiadając polską niepełnosprawną lekkoatletkę, żona Lewandowskiego jednak pomyliła się.
Wpadka dotyczyła dyscypliny sportu, w jakiej startuje Faustyna Kotłowska. I chodziło tu o rzut dyskiem, nie oszczepem – jak powiedziała Lewandowska. Potem trenerka najwidoczniej zapomniała, do jakiej imprezy przygotowuje się laureatka, i musiała posiłkować się kartką.
Mogłoby się wydawać, że żona "Lewego" ma już za sobą wiele wystąpień publicznych i oswoiła się ze stresem im towarzyszącym. Jednak widzowie, którzy oglądali to wydarzenie, zauważyli, że kobieta jest bardzo zestresowana, plącze jej się język i drży głos.Mam dziś ogromną przyjemność wręczyć nagrodę komuś, kto jest nie tylko utytułowanym sportowcem, ale przede wszystkim silną osobą i motywacją dla nas wszystkich. Osobą, która bez względu na przeciwności losu nie poddaje się, walczy i spełnia marzenia. Medalistka mistrzostw świata, rekordzistka świata w pchnięciu kulą i w rzucie oszczep... dyskiem. Przepraszam. Nasza duma i nadzieja na medal w... (cisza) paraolimpiadzie.
Wolę wystąpienie LIVE na treningu niż na publicznych wystąpieniach. Jak wiecie stres... często występuje. Wystąpienia publiczne nigdy nie były moją mocną stroną. Pracuję nad tym, staram się przełamywać własne bariery.
Czytaj także: Lewandowski z tytułem Sportowca Roku 2020. Z trudem powstrzymywał łzy, gdy wspominał tatę