Jednak będzie można odrzucić mandat? Warchoł wyjaśnia wątpliwości wokół projektu PiS

Agata Sucharska
Wiceszef MS Marcin Warchoł wypowiedział się na temat szczegółów projektu dotyczącego odebrania Polakom możliwości odrzucania mandatów. Argumentował on, że projekt wcale nie ogranicza praw obywatelskich. Zdaniem Warchoła nowe rozwiązanie ma usprawnić cały mechanizm, który według niego jest katastrofalny.
Marcin Warchoł wyjaśnia szczegóły projektu PiS w sprawie odrzucania mandatów Fot. Patryk Ogorzalek / Agencja Gazeta

Prawo do odrzucenia mandatu jednak będzie?

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie próbował rozwiać wątpliwości w sprawie projektu PiS dot. możliwości odrzucenia mandatu. Zapewnił on, że proponowana zmiana "nie ogranicza w żadnym razie prawa obywatela do sądu, lecz wręcz to prawo rozszerza".

Warchoł przekonywał, że obecnie osoba, która przyjmie mandat często w chwili emocji, nie ma później możliwości odwołania się od nałożonej kary. – W naszej zmianie taka możliwość będzie – wskazał. Jak dodał propozycja umożliwia wniesienia odwołania do sądu w terminie 7 dni.


Czytaj także: "Durna opozycja". Terlecki broni pomysłu, by odebrać Polakom prawo do odmowy mandatu

O winie wciąż ma decydować sąd, a nie policjant. Wiceszef MS podkreślił, że mandat wystawiony przez policjanta to tylko propozycja ukarania. – Jeśli ten mandat spotka się z zaskarżeniem przez obywatela, wówczas to sąd ostatecznie rozstrzygnie o winie, i to w dwóch instancjach. Czyli prawo do podwójnego odwołania ma taki obywatel – stwierdził.

Spór o nowelizację Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia

W ubiegły piątek klub Prawa i Sprawiedliwości złożył w Sejmie projekt nowelizacji "Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia", zakładający, że brak możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego, a jedynie możliwość zaskarżenia go potem przed sądem.

Projekt był krytykowany ze względu na możliwość ograniczenia podstawowych praw obywatelskich. Marcin Warchoł przekonuje jednak, że projekt ten nie przerzuca ciężaru dowodzenia własnej niewinności na rzecz obywatela i nie narusza domniemania niewinności. Nic nie zmienia też w zakresie reguł dowodowych.

– Wystarczy bowiem, że to obywatel przedstawi własną wersję wydarzeń, a policjant będzie musiał ustalać personalia świadków i to ostatecznie sąd będzie się tą sprawą zajmował – uspokajał.

Czytaj także: Porozumienie przeciw PiS i SP. Poszło o pozbawienie Polaków prawa do odmowy przyjęcia mandatu