Hathaway nie życzy sobie, by mówić do niej po imieniu. Nawet znajomi nazywają ją inaczej
Dwa lata temu świat śmiał się z Kim Kardashian, która wyznała, że nie lubi imienia swojej córki Chicago, dlatego zwraca się do niej "Chi". Kilka dni temu na podobne wyznanie zdobyła się Anne Hathaway. Okazuje się, że jest znana pod swoim oficjalnym imieniem... trochę z przypadku.
Była wówczas zaledwie jedną z szeregu ładnych, młodych i dobrze zapowiadających się aktorek. Sporo grywała, ale jej pozycję ugruntował dopiero hit "Diabeł ubiera się u Prady", gdzie partnerowała Meryl Streep.
Czytaj także: Meryl Streep jednym nagraniem podsumowuje całą kwarantannę. Pije drinka i śpiewa piosenkę
Kilka dni temu Hathaway, którą od niedawna można oglądać w filmie "Wiedźmy", gościła w programie Jimmy'ego Fallona, a o jej nietypowym wyznaniu, które padło na antenie zaczęły się rozpisywać media na całym świecie.
Zaczęło się niewinnie. Prowadzący stwierdził, że zna już aktorkę od kilku ładnych lat, więc chciałby zapytać, czy może do niej mówić "Annie" (czyli po prostu Anusiu) i dodał, że sam słyszał, że tak właśnie mówią do niej jej znajomi.
- Tak, błagam, mów mi Annie, wszyscy tak do mnie mówią - zapewniła gorliwie Annie (?) Hathaway i zapytała prowadzącego, czy mogliby chwilę porozmawiać właśnie o jej imieniu.
Czytaj także: Smutna dziewczynka, o której Eminem rapował w swoich największych hitach. Hailie ma dziś 25 lat
Okazało się, że nigdy w życiu i to nawet w szkole nie używała imienia "Anne", ale gdy jako nastolatka podpisała pierwszy kontrakt i zapisała się do związku zawodowego aktorów po prostu przepisała imię z dokumentów. I tak już jakoś zostało.
"Mówcie do mnie jak chcecie, tylko nie Anne" - podsumowała Hathaway.