"Polecono nam założyć obóz". Wyciekło szokujące nagranie białoruskich służb
Niezależne media na Białorusi poinformowały, że weszły w posiadanie nagrań z podsłuchów w tamtejszym Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Zostały one zweryfikowane przez byłych członków służb, którzy przeszli na stronę opozycji. Zarejestrowano na nich, jak planowano rozprawić się z protestującymi przeciwko rządom prezydenta Łukaszenki.
Czytaj także: Reżim w Mińsku zaostrza działania. Setki zatrzymanych podczas protestów
– Powstaje baza danych. Kto do niej trafi po raz drugi, ten powinien tam zostać. Polecono nam rozpracować ich, założyć obóz, ale nie dla jeńców, nie dla internowanych nawet, a obóz dla szczególnie wierzgających, taki do ich izolacji. I rozpiąć wokół drut kolczasty. Dwa pomieszczenia, żeby mogli pracować. Ale tam ich trzeba trzymać, dopóki się nie uspokoi – pada na nagraniu.
"Karpienkow" miał też powiedzieć na nim, że prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka udzielił funkcjonariuszom "ochrony" przed wymiarem sprawiedliwości na wypadek użycia broni wobec protestujących.
– Przez głowę państwa w kwestii użycia broni jesteśmy chronieni z każdej strony. Na wariata, mówi, z broni walić nie można. Trzeba dać człowiekowi szansę w takiej sytuacji, by się zorientował. Ale jak nie ma wyjścia, to trzeba strzelać. Tak, strzelać. Bo taki mamy czas, nie kolorowej rewolucji, a wojny hybrydowej – stwierdza mężczyzna, którego głos kojarzony jest z wiceszefem MSW.
Resort w piątek po południu zabrał głos na temat wspomnianych nagrań. – Nie komentowaliśmy i nie będziemy komentować podróbek. Do zadań Ministerstwa Spraw Wewnętrznych należy ochrona porządku publicznego, zapewnienie bezpieczeństwa oraz walka z przestępczością. W naszych działaniach kierujemy się prawem – powiedziała Olga Chemodanova, oficjalny rzecznik MSW.
Przypomnijmy, że protesty na Białorusi trwają od maja ubiegłego roku. Protestujący sprzeciwiają się reżimowi Aleksandra Łukaszenki, który, aby ich uciszyć, rzucił na nich siły policji i służby specjalne.
Czytaj także: Dramat na Białorusi. Milicjanci strzelają do protestujących, Cichanouska prosi o pomoc ONZ