"Najwyższy stopień bezprawia". Sąd zdecydował, ile czasu Nawalny spędzi w areszcie
Aleksiej Nawalny spędzi w areszcie co najmniej miesiąc. Zdecydował o tym sąd, którego posiedzenie odbyło się... na komisariacie policji pod Moskwą. Nawalny został tam przewieziony zaraz po zatrzymaniu. Rosyjski opozycja twierdzi, że dochodzi do jawnego łamania prawa.
Czytaj też: Aleksiej Nawalny wrócił do Rosji. Opozycjonista został aresztowany
Choć rosyjskie władze ostrzegały przed tym lidera opozycji, ten podkreślał, że nie boi się wracać do ojczyzny. Na pokładzie samolotu linii Pobieda, którym podróżował, mówił dziennikarzom, że czuje się "obywatelem Rosji, który ma pełne prawo, by powrócić do domu".
Rzeczniczka założonej przez Aleksieja Nawalnego Fundacji ds. Walki z Korupcją Kira Jarmysz przekazała, że policja potwierdziła informację o przewiezieniu opozycjonisty na komisariat w Chimkach. W nocy funkcjonariusze nie wpuścili tam adwokatów zatrzymanego. Mieli jednak poinformować, że zostaną oni dopuszczeni do Nawalnego w poniedziałek rano.
Czytaj też: Wiadomo, gdzie Nawalny spędził noc po aresztowaniu. Nie dopuszczono do niego adwokatów
Tymczasem w poniedziałek do sieci trafiło nagranie z komisariatu. Na "nietypowym" posiedzeniu sądu rozpatrywana była tam kwestia umieszczenia Nawelnego w areszcie na wniosek naczelnika policji. – Dlaczego posiedzenie sądu odbywa się na policji? – dziwił się opozycjonista. Przesłuchanie nazwał "najwyższym stopniem bezprawia", a Władimira Putina "tchórzem".
Czytaj też: Aleksiej Nawalny jednak został otruty. Lekarze wykryli ślady toksyn w ciele wroga Putina