Onet: "Gwiazdor TVP", który miał dopuścić się gwałtu to Jakimowicz. Prezenter zaprzecza
Jarosław Jakimowicz odniósł się do wysuwanych wobec niego oskarżeń o gwałt. – Przysięgam na zdrowie moich dzieci, że nikogo nie zgwałciłem. Nie jestem zdolny do takich czynów, brzydzę się agresją wobec kobiet – powiedział prezenter TVP portalowi Onet.pl.
– Dlaczego od wielu miesięcy trwa śledztwo, a ja – podobno podejrzewany o gwałt – nawet nie zostałem przesłuchany?! Nikogo nie zgwałciłem! Przysięgam na zdrowie moich dzieci! Nie jestem zdolny do takich czynów, brzydzę się agresją wobec kobiet – zapewnił Jakimowicz w – co podkreśla Onet – emocjonalnej rozmowie.
Czytaj także: Durczok szykuje nowe pozwy. Chce iść na wojnę z Latkowskim i Telewizją Polską!
– Jak mam się w tej sytuacji bronić? Jestem, jaki jestem. Pracuję w TVP, co nie każdemu się podoba. Przyzwyczaiłem się do ataków, ale zarzuty o gwałt to przekroczenie wszelkich zasad. Jestem w każdej chwili gotowy zeznawać w prokuraturze – dodał aktor.
W internecie pojawiły się informacje, że Jakimowicz ma zostać odsunięty od prowadzenia programów TVP. Onet twierdzi jednak, że nie jest to prawda.
Do gwałtu, o którym napisał Krysiak, miało dojść w lutym 2020 roku w hotelu w Łukowie. Śledztwo w tej sprawie toczy się podobno od ośmiu miesięcy. Ofiarą ma być mieszkająca w Londynie cudzoziemka, która do Polski przyjechała na konkurs Miss Generation. "Gwiazda TVP" nie usłyszała jeszcze zarzutów.
Czytaj także: Kurski zaatakował Polsat News za "zwalczanie" Jarosława Kaczyńskiego