Polacy chcą końca lockdownu, a Niemcy swój wydłużają. Będzie jeszcze bardziej surowy

Łukasz Grzegorczyk
Niemcy przedłużają lockdown do 14 lutego, a restrykcje są jeszcze bardziej surowe. W ten sposób nasi sąsiedzi chcą ograniczyć rozprzestrzenianie się bardziej zaraźliwych wariantów koronawirusa.
W Niemczech przedłużono lockdown do 14 lutego. Fot. YouTube / Bundesregierung
Decyzję o przedłużeniu lockdownu w Niemczech podjęła Angela Merkel, która 19 stycznia spotkała się z władzami wszystkich krajów związkowych. Kanclerz przyznała, że dotychczasowe ograniczenia przynoszą efekty, ale "wszystkim wysiłkom grozi niebezpieczeństwo" z powodu nowych szczepów SARS-CoV-2.

Lockdown w Niemczech – jakie zasady?


W przestrzeni publicznej wymagane będzie noszenie maseczek chirurgicznych albo masek FFP2 o wyższym stopniu ochrony.

Pracodawcy mają umożliwiać swoim pracownikom wykonywanie obowiązków zdalnie. Praca z domu powinna być możliwa co najmniej do 15 marca. Jeśli home office nie jest możliwy, pracownicy mają mieć zapewnione m.in. maski, a także odpowiednie odstępy w miejscu pracy.


Szkoły i przedszkola będą pozostaną zamknięte do 14 lutego. Prywatne spotkania są możliwe tylko między domownikami oraz z udziałem maksymalnie jednej dodatkowej osoby.

Restauracje i puby, teatry i opery, a także duża część handlu detalicznego pozostają zamknięte. Utrzymano jedynie obowiązujące wyjątki, dotyczące m.in. aptek oraz sklepów spożywczych.

Dodajmy, że to już kolejny raz, kiedy lockdown w Niemczech jest przedłużany. Zdecydowane obostrzenia wprowadzono w połowie grudnia 2020 r., a po Nowym Roku restrykcje przedłużono do 31 stycznia.

Czytaj także: Skandaliczne słowa Cejrowskiego. "Długo nie wytrzymali bez pakowania ludzi do obozów"

źródło: thelocal.de