Maradona nie żyje przez błąd lekarza? Wstrząsające wyniki śledztwa
Diego Maradona zmarł w wieku 60 lat w listopadzie zeszłego roku. Przyczyną zgonu były powikłania po ataku serca, którego doznał w swoim domu. Okazuje się, że tej śmierci prawdopodobnie można było uniknąć. Argentyński dziennik "Clarin" opublikował szokujące ustalenia dotyczące pracy jego osobistego lekarza.
Główne oskarżenia padają na Leopoldo Luque’a - osobistego lekarza Maradony. Jest podejrzewany o nieumyślne spowodowanie śmierci "El Diego", którym zajmował się od wielu lat. Czyżby córki piłkarza: 33-letnia Dalma i 31-letnia Giannina, miały rację? Lista przewinień lekarza jest naprawdę długa.
Czytaj też: Lekarz Diego Maradony oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci piłkarza. Kim jest dr Luque?
Po pierwsze: miał dopuścić się zaniedbań przy zabiegu usunięcia krwiaka u Maradony. Po drugie: miał źle dobierać leki przeciwdepresyjne i neuroleptyczne legendzie futbolu, a te wpływały na przyśpieszoną pracę serca piłkarza. Po trzecie: prawdopodobnie podrobił podpis swojego pacjenta na wypisie z kliniki Olivos. Śledczy znaleźli trzy kartki, na których miał ćwiczyć parafkę Maradony.
Argentyńskie prawo stanowi, że za spowodowanie śmierci pacjenta w wyniku zaniedbań lekarskich, można trafić za kratki na nawet pięć lat.
Czytaj też: Diego Maradona zostawił po sobie wielkie pieniądze. Nawet rodzina o nich nie wiedziała
Kokaina na boisku i sztama z Łukaszenką. 4 historie z życia Maradony, których mogłeś nie słyszeć
Były lekarz Maradony zszokował Argentynę. Podał możliwą przyczynę śmierci gwiazdora piłki
źródło: clarin.com