Krysiak ujawnił sensacyjny wątek ws. "gwiazdora TVP". Miał molestować statystkę na planie "Zenka"

Bartosz Świderski
Dziennikarz Piotr Krysiak przedstawił nowe wątki w sprawie "gwiazdora TVP", który miał dopuścić się gwałtu na jednej z uczestniczek konkursu piękności. Teraz okazuje się, że ten sam "gwiazdor" podobno molestował statystykę na planie filmu "Zenek".
Piotr Krysiak ujawnił nowe fakty ws. "gwiazdora TVP". Fot. YouTube / SEKIELSKI

Piotr Krysiak na Facebooku opublikował swój wywiad z Dominiką (imię kobiety zostało zmienione przez autora), która opowiedziała o tym, co miało wydarzyć się podczas kręcenia zdjęć do filmu "Zenek". Miała wtedy 20 lat.


– Mieliśmy sobie okazywać sympatię. Ot, tyle. Bez całowania i żadnego obmacywania. W filmie widać nas maksymalnie do pasa. On jednak… sięgał zdecydowanie dużo niżej – opowiedziała Dominika w nawiązaniu do zachowania "gwiazdora TVP". Kobieta ze szczegółami opisała, co wydarzyło się na planie filmu. – Był blisko, miał kolano między moimi nogami. Wykorzystał to. Najpierw powiedział mi, że bardzo chętnie by mnie przeleciał. Nawet nie zdążyłam zareagować, kiedy włożył rękę między moje nogi i zaczął mnie dotykać. Odsunęłam się i odliczałam sekundy, aż powiedzą koniec i będę mogła stamtąd uciec – opowiedziała.

Czytaj także: Piotr Krysiak zapowiada bombę. "Będzie o gwiazdorze TVP i jego podbojach"

Dominika przyznała, że do dziś pamięta wyraz twarzy tej osoby. – Patrzył na mnie jak na zwierzę, jakby wiedział, że może mnie sobie wziąć, jeśli tego chce. Ten jego narcystycznie przeszywający wzrok. Przekrwione, błyszczące oczy i ślina w kącikach ust. Na samą myśl robi mi się niedobrze. Pomyślałam, że mógłby być moim ojcem – wspominała.

Rozmówczyni Krysiaka nie ukrywała, że bała się gdziekolwiek zgłosić tę sprawę. Zdecydowała się mówić w momencie, kiedy przeczytała historię dziennikarza o modelce z konkursu piękności, którą miał wykorzystać "gwiazdor TVP".

Z relacji kobiety wynika, że opisywane zachowanie na planie filmu zapewne widziało co najmniej kilka osób. Dodała, że tę samą realcję mogłaby powtórzyć w sądzie. – Myślę, że dzisiaj mnóstwo osób ma wyrobione zdanie o tym człowieku. I że nie jestem jedyną, którą skrzywdził. Liczę, że inni ludzie też powiedzą o swoich doświadczeniach – przyznała.

Z kolei Krysiak na koniec swojego wpisu zaznaczył, że od momentu publikacji pierwszej informacji ws. "gwiazdora TVP" dostaje wiele wiadomości, również od znajomych "gwiazdora". Dziennikarz wyjaśnił, że weryfikuje wszystkie informacje i zapowiedział, że będzie ujawniał nowe wątki w tej sprawie.

"Gwiazdor TVP" oskarżany o gwałt


Przypomnijmy, wszystko zaczęło się od wpisu Piotra Krysiaka z połowy stycznia. Opublikował on post, w którym opisał sprawę gwałtu na uczestniczce konkursu piękności, którego miał dokonać "gwiazdor TVP". Nie wymienił nikogo z nazwiska – posługiwał się tylko wspomnianym określeniem.

Onet.pl ustalił, że ma chodzić o Jarosława Jakimowicza. Portal skontaktował się w tej sprawie z aktorem, a ten stanowczo zaprzeczył oskarżeniom. Jakimowicz od tamtej pory bronił się w mediach społecznościowych, domagał się m.in. usunięcia wpisu przez dziennikarza. Wysłał też pismo do prokuratury i wydał oświadczenie na antenie TVP Info.

Czytaj także: "Zniszczyliście część mojego życia". Jakimowicz wydał oświadczenie w TVP ws. oskarżeń o gwałt