Najnowsza hipoteza epidemii HIV. Pacjentem "0" był żołnierz walczący w I wojnie światowej

redakcja naTemat
Profesor Jacques Pepin od lat badający historię rozprzestrzeniania się wirusa HIV ma nową hipotezę dotyczącą choroby, na którą zmarło na całym świecie ponad 33 miliony osób. Jego zdaniem pacjentem "0" był prawdopodobnie aliancki żołnierz, który około 1916 roku z powodu braku zapasów żywności polował na szympansy w dżungli na terenie dzisiejszego Kamerunu.
Wiadomo, że wirus HIV po raz pierwszy został transmitowany z szympansa na człowieka w Środkowej Afryce na początku XX wieku fot. Pixaby / tsauquet
Profesor Jacques Pepin pracuje na kanadyjskim Université de Sherbrooke, jest też autorem książki "The Origins of AIDS". Epidemiolog zaczął badać temat już w latach 80., gdy pracował jako lekarz w Środkowej Afryce, gdzie pojawiło się pierwsze w historii duże ognisko choroby.

W opublikowanej dekadę temu książce Pepin wysnuł hipotezę, że pierwszym nosicielem był prawdopodobnie lokalny myśliwy, który został zakażony w latach 20. O początkach epidemii wiadomo było tyle, że zaczęła się w południowym Kamerunie, a także, że człowiek zakaził się HIV od szympansów. Po kolejnych latach badań Pepin odrobinę zrewidował swoją hipotezę.


Czytaj także: Pierwszy na świecie pacjent wyleczony z HIV zmarł na białaczkę

Pepin łączy pierwszą transmisję wirusa na człowieka z inwazją aliantów na Kamerun - wówczas niemiecką kolonię. 1600 żołnierzy wyruszyło w górę rzeki Kongo do miasteczka Moloundou, o którym już wcześniej było wiadomo, że mogło być miejscem, gdzie doszło do pierwszego zakażenia. Warunki były trudne, ale żołnierzom jeszcze bardziej doskwierał głód. Zmuszeni byli polować na dziko żyjące zwierzęta.

Zdaniem epidemiologa nosiciel "zero" był żołnierzem, który w 1916 roku skaleczył się podczas oprawiania mięsa szympansa i w ten sposób zakaził się wirusem HIV. Żołnierz prawdopodobnie udał się do stolicy Konga – zwanej wówczas Léopoldville, gdzie w latach 60. wybuchło pierwsze duże ognisko choroby.

Do miasta, przemianowanego już wówczas na Kinszasę, napływało mnóstwo ludności wiejskiej. Kraj był bardzo ubogi, a że na jedną kobietę przypadało 10 mężczyzn, kwitła prostytucja, która razem z niewystarczającą sterylizacją wielorazowych igieł doprowadziła do nagłego przyspieszenia w rozprzestrzenianiu się wirusa HIV.

Czytaj także: "Jestem zakażona wirusem HIV, jestem normalną kobietą. Prześladowano mnie, grożono śmiercią i traktowano jak dziwkę"

źródło: Focus.pl, DailyMail Online