Bardzo poważne osłabienie reprezentacji Polski przed Euro 2020. Dramat piłkarza

Krzysztof Gaweł
Krystian Bielik zerwał więzadło krzyżowe w prawym kolanie i będzie musiał odpocząć od gry w piłkę przynajmniej pół roku. Taka diagnoza oznacza, że nie pojedzie z reprezentacją Polski na Euro 2020. To poważne osłabienie dla kadry, bo 23-letni piłkarz Derby County był ostatnio w znakomitej formie.
Krystian Bielik opuszcza boisko na noszach Twitter
Fatalny uraz przydarzył się reprezentantowi Polski w sobotnim meczu z Bristol City (1:0). W 35. minucie spotkania Krystian Bielik został zniesiony z boiska na noszach, wszystko wyglądało bardzo nieprzyjemnie, a okrzyk bólu Polaka po urazie zwiastował poważną kontuzję. Sam zawodnik po meczu był załamany. – Spodziewamy się najgorszego – dodał menedżer Baranów Wayne Rooney. Jego zespół walczy o utrzymanie na zapleczu Premier League i stracił właśnie czołowego zawodnika. Tak samo jak reprezentacja Polski.

Czytaj także: Dziennikarz odsłania kulisy zwolnienia Brzęczka


W tym przypadku najgorsze to zerwane więzadło krzyżowe 23-letniego piłkarza, czyli druga tak poważna kontuzja Polaka w odstępie kilkunastu miesięcy. Bielik stracił niemal cały rok 2020 na rehabilitację po kontuzji, której doznał niemal rok temu. Od piłki odpoczywał dziesięć miesięcy, miał nie pojechać na Euro 2020. Turniej przełożony na obecny rok z powodu pandemii koronawirusa, ale ciężki uraz reprezentanta Polski wyeliminuje z gry i w tym roku.

Dla polskiej kadry strata Bielika to poważny cios. Jeszcze za kadencji Jerzego Brzęczka pomocnik był regularnie powoływany do drużyny narodowej i wywalczył sobie miejsce w składzie. 23-latek był chwalony i upatrywano w nim jednego z filarów drużyny w przyszłości. Teraz będzie musiał poczekać na współpracę z selekcjonerem Paulo Sousą i wrócić do zdrowia. Zerwanie więzadła krzyżowego to minimum pół roku przerwy od gry i treningów. W przypadku Bielika, który tak poważnej kontuzji - tej samej nogi - doznał po raz drugi w karierze, może oznaczać być albo nie być w poważnej piłce.