Wisła Kraków tonie w długach. "Do spłacenia jest 20 mln złotych"

Krzysztof Gaweł
Wisła Kraków wciąż nie może się wygrzebać z długów, które powstały w czasach, gdy klubem kierowali kibice związani z bojówką Sharks. Obecne władze redukują zadłużenie, ale ono wciąż jest ogromne. – Do spłacenia jest około 20 mln złotych – powiedział Interii Tomasz Jażdżyński, przewodniczący rady nadzorczej Wisły.
Piłkarze Wisły Kraków nie mają w ostatnim czasie wiele powodów do radości Fot. wisla.krakow.pl
Lata zarządzania klubem przez kibiców związanych ze środowiskami przestępczymi i bojówką Sharks odbijają się krakowskiej Wiśle czkawką do dziś. Byli mistrzowie Polski mają nowe władze, które rozsądnie gospodarują środkami i starają się redukować długi poprzedników.

– Zadłużenie w 2020 roku spadło, cały czas nad tym pracujemy, jednak dalej do spłacenia jest około 20 mln zewnętrznych zobowiązań gotówkowych – powiedział w obszernej rozmowie z portalem Interia.pl Tomasz Jażdżyński, który jest przewodniczącym rady nadzorczej Wisły Kraków.


Klub ponosi straty - jak wiele podobnych na całym świecie - z powodu pandemii i braku kibiców na meczach. Wisła mogła na nich zawsze liczyć w ciężkich czasach, ale obecnie nie ma możliwości, by zasiadali na trybunach. To sprawia, jak przyznał Jażdżyński, że proces redukcji długów spowolnił.

Co ciekawe, poza 20 milionami złotych długu, klub ma ok. 40 mln złotych tzw. "długów wewnętrznych", pomiędzy różnymi podmiotami zarządzającymi Białą Gwiazdą. W związku z tym właściciele szykują restrukturyzację klubu i będą szukać oszczędności, które pozwolą zasłużonej drużynie wyjść na prostą po trudnych czasach.

W tabeli PKO Ekstraklasy Wisła Kraków zajmuje 14. miejsce. Na koncie ma tylko 14 punktów, wygrała w sezonie 2020/2021 tylko trzy mecze.

Źródło: Interia.pl

Czytaj także: Legenda zachwyca się Robertem Lewandowskim. "Będzie strzelać i strzelać"