Czarnek tłumaczy się ze słów o otyłości dziewcząt. "Wypowiedź zdeformowana przez opozycję!"

Anna Świerczek
Przemysław Czarnek wytłumaczył się ze swojej kontrowersyjnej wypowiedzi o otyłości wśród dzieci. Minister edukacji i nauki stwierdził, że jego słowa zostały całkowicie zdeformowane. Podkreślił, że w kwestii dziewcząt chodziło mu o to, że mają one większy problem z dostępem do zajęć, a nie z otyłością.
Przemysław Czarnek wytłumaczył się ze swoich słów o "odchudzaniu dziewcząt" Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– To jest przekłamywanie i deformowanie mojej wypowiedzi, szukanie "dziury w całym". Myślę, że ludzie opozycji nie mogą nic innego skrytykować i stąd te przekłamania. Kompromitują się. Ich sprawa – tak Przemysław Czarnek tłumaczył się ze swojej kontrowersyjnej wypowiedzi o otyłości wśród dziewcząt w wywiadzie dla portalu interia.pl.

Przypomnijmy, że minister edukacji i nauki na antenie TVP zapowiedział walkę z otyłością u młodzieży, przy czym podkreślił, że to "dziewczynki mają tym większy problem".

Szef resortu wyjaśnił, że jego wypowiedź została zmanipulowana przez Lewicę, a w rzeczywistości chodziło mu o to, że dziewczęta mają większy problem z dostępem do zajęć sportowych w szkole, a nie z otyłością.
Przemysław Czarnek
minister edukacji i nauki

Dziewczęta mają większy problem z dostępem do atrakcyjnych zajęć dodatkowych, a nie większy problem z otyłością. Moja wypowiedź została całkowicie zdeformowana. Zrobiła to Lewica, która prowadzi własną rewolucję pojęciową i przestała rozumieć, co mówi. Chłopcy mają większą ofertę atrakcyjnych dla nich zajęć dodatkowych. Myślę głównie o piłce nożnej, bo w całej Polsce jest mnóstwo klubów, do których chętnie zapisują się chłopcy. Dziewczęta nie mają tak szerokiej oferty, dodatkowych zajęć jest dla nich zdecydowanie mniej.

Minister podkreślił też, że nie uwziął się na dziewczynki. "Przecież chcę, by zajęcia sportowe pozaszkolne były tak atrakcyjne, by trafiały również do dziewcząt. Czy to coś złego?" – tłumaczył.
Czytaj także: Czarnek deklaruje, że do końca kwietnia schudnie. Wskazał, ile kilogramów chce zrzucić

Czarnek po raz kolejny zadeklarował, że chce dać uczniom dobry przykład, dlatego sam planuje schudnąć 5 kg w trakcie Wielkiego Postu. Polityk dodał jednak, że w Tłusty Czwartek planuje "uczcić tradycję" i pozwoli sobie na jednego symbolicznego pączka.


Czytaj także: Żmuda-Trzebiatowska potępia pomysł "odchudzania dziewczynek". Sama była ofiarą fat-shamingu

źródło: interia.pl