Ta scena "przewidziała" rządy PiS. Odcinek "Rancza" sprzed 7 lat bije rekordy popularności
Fragment odcinka "Ranczo", który nakręcono 7 lat temu, właśnie stał się hitem sieci. Wielu widzów uważa, że kultowy serial przewidział to, co wydarzy się w Polsce. Jeden z głównych aktorów nazwał scenarzystę "prorokiem".
– Oni mają jakby swój osobny kraj, który ich zupełnie nie dotyczy. Bez dzienników telewizyjnych, bo nie oglądają. Bez gazet skłóconych, bo nie czytają. Bez wyborów, bo nie chodzą. Żyją obok tego wszystkiego jak jakaś inna nacja – mówiła postać, dzieląc metaforycznie polski naród na Bułgarów oraz Greków, którzy "nie potrafią się ze sobą porozumiewać".
Czerepachowi zależało na uzyskaniu poparcia "Bułgarów". Na pytanie o to, na czym zależy takiemu elektoratowi, odpowiedział: – Wiadomo, dobrze zarobić, rodzinę ustawić itp. A poza tym: grilla, zimne piwo, potańczyć w dyskotece, trochę seksu i wakacje w Egipcie. Reszta ich g***o obchodzi.
– Senatorze, bo my pierwsi do tych Bułgarów przemówimy po… bułgarsku. Pierwszy raz w historii te 60 proc. usłyszy swój własny język – dodał bohater.
Przypomnijmy, że odcinek miał swoją premierę rok przed dojściem do władzy Andrzeja Dudy. Sam Artur Barciś postanowił skomentować zbieżność scenariuszy. "Andrzeju Grębowiczu vel Robercie Brutterze-scenarzysto. Byłeś prorokiem. To Ty napisałeś tę scenę, my ją tylko zagraliśmy. GENIUS" – napisał na Facebooku.Grecy i Bułgarzy from Krzysztof Olszak on Vimeo.