Pracujesz na home office z łóżka? To fatalne dla zdrowia psychicznego i fizycznego

Monika Przybysz
Pokusa, by pracować podczas pandemicznego home office z łóżka jest spora. Wygoda i relaks w godzinach pracy brzmi jak nierealizowalne wcześniej marzenie. Mało kto myśli jednak o tym, że zrobienie z własnego materaca biura może mieć poważne konsekwencje. I bynajmniej nie chodzi tu o bezproduktywne drzemki, ale o zagrożenia dla zdrowia psychicznego i fizycznego.
Praca z łóżka na home office to fatalny pomysł fot. Garett Mizunaka / Unsplash
Badania przeprowadzone w listopadzie na grupie 1000 osób pracujących ze względu na pandemię z domu, pokazały, że aż 72 proc. z nich zdarza się wykonywać część obowiązków z łóżka.
Co dziesiąta osoba z tej grupy spędzała w nim w czasie pracy powyżej 24 godzin tygodniowo, czyli większość czasu pracy. I mowa tu nie o drzemkach w trakcie obowiązków, ale o pracy z .

W stosunku do początku pandemii grupa osób pracujących na home office z łóżka wzrosła już o połowę. Najczęściej w ten sposób pracują ludzie stosunkowo młodzi - do 34. roku życia. Powód jest prozaiczny. Często nie dysponują po prostu odpowiednim miejscem do pracy i od stolika kawowego czy kawałka kuchennego blatu wolą łóżko.


Praca z łóżka, czyli problemy z kręgosłupem w pakiecie

Problem z pracą z łóżka jest brak odpowiedniego podparcia kręgosłupa, bioder i szyi (nawet w przypadku twardego zagłówka i pozycji siedzącej biodra będą niewłaściwie ułożone).

Susan Hallbeck z centrum badań Mayo Clinic w Stanach w rozmowie z BBC zaznacza, że szczególnie niebezpieczna praca z łóżka może okazać się dla młodych ludzi. Osoby w średnim wieku prędzej czy później zaczną odczuwać dolegliwości związane z długotrwałym przebywaniem w niewłaściwej pozycji.
Wbrew pozorom praca bez odpowiedniego podparcia ciała może skończyć się nie tylko bólem krzyża czy zdrętwieniem szyi, ale też bólami głowy. Może je powodować między innymi nienaturalna pozycja uciskająca nerwy albo np. zmiany w krążeniu wynikające z niemal całodobowego pozostawania w pozycji półleżącej.

Najgorsze pozycje do pracy z łóżka

Najgorszymi pozycjami do pracy z łóżka jest zdaniem Hallbeck leżenie na brzuchu i/lub podpieranie się łokciami. Jeśli nie mamy do wyboru lepszego miejsca pracy, powinniśmy zadbać o (najlepiej) twarde podparcie dla pleców (np. ściana lub zagłówek łóżka), a także umieszczać poduszkę pod częścią krzyżową kręgosłupa i pod kolanami, żeby zmniejszyć napięcia w ciele.
Praca z łóżka to nie tylko potencjalne problemy ze zdrowiem, ale i ryzyko bezsenności.
Rachel Salas, profesor neurologii ze szpitala uniwersyteckiego w Maryland w Stanach wyjaśnia to tyle prosto, co dobitnie:

"Każdy ekspert od zaburzeń snu powie to samo - łóżko powinno służyć do spania, chorowania i seksu. Im częściej oglądamy w łóżku telewizję, gramy w gry czy właśnie pracujemy, tym mocniej warunkujemy nasz mózg na kojarzenie tej przestrzeni z czym innym niż sen. To prosta droga do zaburzeń snu".

Czytaj także: Pandemiczny powrót aromaterapii. Polacy kupują modne dyfuzory, ale nie wiedzą, jak z nich korzystać