Za śmierć 3-letniej Hani z Kłodzka odpowiada matka. "To przez dom dziecka"
Trzyletnia Hania z Kłodzka zmarła po tym, jak matka polewała ją zimną wodą. Według najnowszych ustaleń matka dziewczynki wychowywana była w domu dziecka, gdzie doświadczyła takich kar.
Lucyna B. nuczyła się tego w domu dziecka
– Lucyna B. nie była złą matką. Ona po prostu nigdy nie powinna mieć dzieci. Ale skoro już miała, to opiekowała się nimi najlepiej, jak umiała – przyznali ludzie, którzy znali matkę dziewczynki.Według ustaleń "Gazety Wyborczej", Lucyna B. wychowywała się w domu dziecka i to właśnie tam nauczyła się metody wychowawczej polewania dzieci zimną wodą.
– Tak tłumaczyła się przed prokuratorem. Ona w dzieciństwie za moczenie się była tak właśnie karana i była przekonana, że jest to właściwa metoda wychowawcza – powiedziały w rozmowie z GW osoby znające kulisty śledztwa.
Postanowiła ukarać dziecko za zmoczenie łóżka
Lucyna B. w domu dziecka była zamykana również w ciemnym pomieszczeniu. Tak też postępowała ze swoimi córkami - 8-letnią Kingą, 3-letnią Hanią i 10-miesięczną Klarą. Każde dziecko Lucyna B. miała z innym mężczyzną.Feralna sytuacja miała miejsce 20 lutego wieczorem, kiedy Hania zmoczyła łóżko podczas snu. Matka postanowiła ją ukarać, zaprowadziła dziewczynkę do łazienki, wstawiła Hanię pod prysznic i odkręciła kurek z zimną wodą. Lucyna B. zastosowała dobrze znaną sobie metodę z domu dziecka. Później matka położyła dziewczynkę spać. Dziecko płakało, aż w końcu zaczęło wymiotować.
W pewnym momencie ciało Hani zaczęło robić się wiotkie, jednak rodzice w dalszym ciągu zwlekali z wezwaniem karetki. Gdy w końcu przyjechało pogotowie, stwierdzono zgon dziewczynki.
Prokurator postawił matce zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad Hanią. Zarzut znęcania się fizycznego usłyszał też partner Lucyny B. Sekcja zwłok trzylatki odbędzie się w czwartek.
źródło: Gazeta Wyborcza