"Zrobimy wszystko, by upublicznić wiedzę smoleńską". Macierewicz chce przedstawić nowe fakty
Antoni Macierewicz przyznał, że "zrobi wszystko, żeby przed rocznicą 'zbrodni smoleńskiej' udostępnić opinii publicznej maksymalną wiedzę na ten temat". Przewodniczący podkomisji smoleńskiej zamierza zdradzić "nowe fakty" na temat wydarzeń z 2010 roku.
Joergensen zarzuca mu m.in. niewskazanie "rzeczywistego, efektywnego wysiłku organizacyjnego, aby zidentyfikować wszystkie podstawowe przyczyny systemowe oraz czynniki przyczyniające się do katastrofy" z 10 kwietnia 2010 roku. Autor jest zdania, że były szef MON wprowadza w tej sprawie wiele chaosu.
"To stek bzdur"
Antoni Macierewicz, który został zapytany o tę publikację przez dziennikarzy w Sejmie, przyznał, że autorem tekstu jest były członek podkomisji, który "musiał odejść ze względu na to, że nie otrzymał gwarancji ze strony Służby Kontrwywiadu Wojskowego". Macierewicz jest zdania, że słowa Joergensena "to stek bzdur, kłamstw i fałszerstw".Były szef MON wypowiedział się również na temat raportu podkomisji w sprawie katastrofy lotnczej w Smoleńsku.
– To jest problem, o który trzeba spytać lekarzy, bo wchodzimy w trzecią falę covidu. Myślałem, że będą mogli przyjechać koledzy z Australii i innych krajów, a obawiam się, że to jest ciągle niemożliwe. Ale znajdziemy jakiś sposób, żeby przed rocznicą mogli państwo nie tylko zobaczyć raport filmowy – przyznał Macierewicz.
– Zrobimy wszystko, żeby przed tą rocznicą maksymalna wiedza na ten temat została udostępniona opinii publicznej. Dlatego, bo zbrodnia smoleńska jest czymś takim, czego szczegóły muszą być dostępne dla całej opinii, zarówno polskiej, jak i międzynarodowej, co jest szczególnie ważne – dodał były szef MON.
"To nie teza, a prawda
Macierewicz, gdy został poproszony o podanie głównych tez nowego raportu, powiedział, że "kwestia ta będzie w odpowiednim czasie przedstawiona".– Główna teza jest taka - nie teza, a prawda - jest taka, że samolot został zniszczony w eksplozji, którą spowodował materiał wybuchowy znaleziony na szczątkach samolotu – zdradził Antoni Macierewicz.
Katastrofa smoleńska miała miejsce 10 kwietnia 2010 roku. W samolocie Tu-154, wiozącym polską delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria.źródło: Interia