"Szkoda, że Bareja nie żyje". Turysta w słynnym schronisku pokazał absurd rozporządzenia rządu PiS

Rafał Badowski
Jak wiemy, w myśl rządowego rozporządzenia hotele mogą udostępniać gościom nie więcej niż 50 proc. pokoi znajdujących się w obiekcie, co ma być obostrzeniem w czasie epidemii covid-19. Podobne zasady obowiązują na przykład w kinach i na pierwszy rzut oka to logiczne. Niestety, tylko pozornie.
Turysta pokazał absurd rządowego rozporządzenia o połowie wolnych pokoi w czasie epidemii covid-19. Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Jak to działa w praktyce, pokazał gość schroniska Murowaniec, obiektu noclegowego na Hali Gąsienicowej w Tatrach.

"W związku z tym w Murowańcu są na full wypełnione pokoje wieloosobowe, 2 i 3 stoją puste. Śpię z 9 obcymi osobami i wszystko jest zgodnie z rozporządzeniem, bo obok jest wolna jedynka. Jaka szkoda, że Bareja już nie żyje" – napisał w poście na Facebooku jeden z turystów.
Fot. Screen / Facebook / Tatromaniak
"To by było nawet śmieszne, gdyby nie było prawdziwe. Absurd goni absurd"; "To jest koszmar. Takie durne przepisy powodują, że ludzie lekceważą zagrożenie, olewają. Inni płacą za to życiem"; "No padłam. Może lepiej, że Bareja wiecznie żywy nie jest, bo chłop musiałby być ciągle w pracy i kręcić ten cyrk" – czytamy w komentarzach internautów.


Po otwarciu hoteli i innych miejsc noclegowych duża część takich obiektów jest obłożonych w 100 procentach. Przekonać się mogli o tym ci, którzy chcieli spędzić w polskich górach Walentynki. Telefony w obiektach noclegowych się urywały, a turyści próbowali rezerwować terminy nawet na … majówkę.

Jednak hotelarze na razie wstrzymują się z tak dalekosiężnymi planami, gdyż zwyczajnie obawiają się, że ponowne otwarcie obiektów noclegowych może nie potrwać długo.
Czytaj także: Twardy lockdown na Warmii i Mazurach oraz koniec z przyłbicami. Oto zmiany w obostrzeniach