KO sprzeciwiła się, by Sejm przez aklamację oddał cześć Jolancie Brzeskiej. "To niepojęte"

Sebastian Kaniewski
Klub Parlamentarny Lewicy chciał, by podczas trwającego posiedzenia Sejm przyjął przez aklamację uchwałę oddającą cześć zamordowanej Jolancie Brzeskiej i wszystkim ofiarom reprywatyzacji. Sprzeciw wobec tego wniosku wyraziła jednak Koalicja Obywatelska.
KO sprzeciwiła się, by Sejm przez aklamację oddał cześć Jolancie Brzeskiej. Fot. Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta
– Zaproponowaliśmy [...], żeby Sejm przyjął przez aklamację uchwałę oddającą cześć pamięci Brzeskiej i wszystkim ofiarom reprywatyzacji. Właśnie się dowiedzieliśmy, że Platforma Obywatelska jako jedyna zgłosiła sprzeciw do naszego wniosku. To niepojęte – poinformowała w mediach społecznościowych posłanka Lewicy, Magdalena Biejat. Biejat przyznała również, że w efekcie stanowiska KO projekt uchwały musiał zostać złożony w zwykłym trybie. Teraz trafi on zatem do Komisji Kultury i Środków Przekazu. Lewica liczy na jego "sprawne procedowanie".


Szef Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk postanowił szybko odpowiedzieć na zarzuty Biejat. Jak twierdzi, nie zgłosił żadnego sprzeciwu do uchwały.

"Nie zgłosiliśmy sprzeciwu do uchwały. To nieprawda. Poprosiliśmy o dalsze procedowanie w Komisji, tak aby tekst był dopracowywany. Prosiłbym, aby nie mijać się z prawdą. Taka manipulacja jest niedopuszczalna. Budujmy zaufanie między partiami opozycyjnymi. To naprawdę lepsze" – napisał Tomczyk. Na odpowiedź ze strony Lewicy nie musieliśmy długo czekać, bowiem już za moment głos w tej sprawie zabrała Anna-Maria Żukowska.

"Czyli jako jedyny klub nie byliście jednomyślni z resztą Prezydium Sejmu, co automatycznie skutkuje odesłaniem projektu do procedowania przez Komisję Kultury. Jakoś wielu innych rocznicowych projektów uchwał - w tym autorstwa klubu PiS - nie odsyłaliście do komisji" – napisała posłanka Lewicy w odpowiedzi na wiadomość Tomczyka. W czwartek w TOK FM zapytano o powody, dla których KO postulowała o skierowanie uchwały do komisji kultury. Polityk KO - Bartłomiej Sienkiewicz przyznał, że "niektóre sformułowania projektu wymagają doprecyzowania".

– Los i tragiczna śmierci Jolanty Brzeskiej był sprawą ślepoty państwa. Ona została wyrzucona z mieszkania przez czyścicieli kamienic za rządów PiS. Niektóre sformułowania projektu wymagają jednak doprecyzowania – przyznał Sienkiewicz.

Czytaj także: Rodzina Jolanty Brzeskiej nie ma na czynsz. „Błagamy o pomoc! Bez tej pomocy grozi nam eksmisja i wylądujemy na bruku”

źródło: Gazeta.pl