MŚ w Oberstdorfie: Biało-Czerwoni tuż za potęgami, historyczny wynik naszej kadry
Polska drużyna w składzie: Anna Twardosz, Kamila Karpiel, Piotr Żyła i Dawid Kubacki, zajęła szóste miejsce w konkursie mieszanym podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Oberstdorfie. To najlepszy wynik Biało-Czerwonych w tej konkurencji. Złoto wywalczyli Niemcy, srebro Norwegowie, zaś brąz przypadł Austriakom.
Trenerzy Łukasz Kruczek i Michal Doleżal postawili na skład z Anną Twardosz, Kamilą Karpiel, Dawidem Kubackim i Piotrem Żyłą. Mistrz świata zastąpił więc Kamila Stocha, który w sobotę zaliczył bardzo nieudany konkurs. Żyła tymczasem miał być liderem naszej drużyny na Schattenberg Schanze.
Po pierwszej serii konkursowej Polacy zajmowali miejsce szóste. Anna Twardosz skoczyła 85 metrów, po chwili Piotr Żyła w znakomitym stylu uzyskał równo 100 metrów i nasza drużyna była piąta. Niestety Kamila Karpiel w swojej próbie uzyskała tylko 78 metrów, Dawid Kubacki zdołał skoczyć 97 metrów i nasz zespół był szósty na półmetku rywalizacji.
W serii drugiej poszło naszej drużynie nieco słabiej. Anna Twardosz lądowała na 85 metrze, Piotr Żyła skoczył metrów 93 i Polska wciąż była szósta. Kamila Karpiel poprawiła się po pierwszej serii, uzyskując 82 metry. Pozostał tylko Dawid Kubacki, który miał nam zapewnić miejsce w czołówce. I tak się stało, 103 metry to było potwierdzenie szóstej lokaty.
I zarazem powtórzenie najlepszego wyniku naszej drużyny mieszanej sprzed dwóch lat, czyli z mistrzostw świata w Seefeld. W Austrii ten wynik w 2019 roku osiągnęli Kinga Rajda, Kamila Karpiel, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Tym razem trenerzy zmienili pół składu Biało-Czerwonych i wynik należy uznać za udany.
Triumfowali gospodarze MŚ i zespół broniący złota sprzed dwóch lat, czyli Niemcy - Anna Rupprecht, Katharina Althaus, Markus Eisenbichler oraz Karl Geiger. Srebrny medal po pięknej walce o złoto przypadł reprezentacji Norwegii, a brązowy reprezentacji Austrii. Halvor Egner Granerud, po słabym skoku w pierwszej serii, stracił złoto MŚ.