Konflikt Morawieckiego z Niedzielskim. Czy chińskie szczepionki trafią do Polski?

Sebastian Kaniewski
Rząd w dalszym ciągu nie może się ze sobą porozumieć ws. sprowadzenia do Polski chińskich szczepionek przeciw COVID-19. Mateusz Morawiecki nie może dojść do porozumienia z Adamem Niedzielskim, który nie chce ryzykować zdrowia Polaków.
Rząd w dalszym ciągu nie może się ze sobą porozumieć ws. sprowadzenia do Polski chińskich szczepionek przeciw COVID-19. Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta
Premier Mateusz Morawiecki nie ma nic przeciwko chińskim szczepionkom, jednak szef resortu zdrowia, Adam Niedzielski, powiedział wprost, że nie zamierza ryzykować zdrowia Polaków. Jego zdaniem szczepionki z Chin trzeba najpierw dokładnie przebadać.

Rzecznik Komisji Europejskiej Stefan De Keersmaecker przyznał, że tylko szczepionki zatwierdzone przez Europejską Agencję Leków są uznawane za bezpieczne.
- Jeżeli jakiś kraj UE dokona autoryzacji szczepionek z Chin czy Rosji, to zrobi to tylko na własną odpowiedzialność. Tylko o szczepionkach zatwierdzonych przez Europejskiej Agencję Leków możemy powiedzieć, że są bezpieczne i pewne - uważa De Keersmaecker, cytowany przez RMF FM.


W Chinach opracowano jak dotąd cztery szczepionki przeciwko COVID-19. Mowa tutaj o dwóch preparatach grupy farmaceutycznej Sinopharm, szczepionkach koncernu Sinovac i preparacie stworzonym przez CanSino Biologics i Akademię Wojskowych Nauk Medycznych.

Aby chińskie szczepionki trafiły jednak do Polski potrzeba badań. Tymczasem polski Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych i Europejska Agencja Leków nie przebadały jeszcze chińskich szczepionek. Oczywiście, unijny nadzór można ominąć, co zrobili już Węgrzy w ubiegłym tygodniu, rozpoczynając szczepienia preparatem Sinopharmu, jednak nie wydaje się to być bezpiecznym rozwiązaniem.
Czytaj także: Szczepionka made in China — co wiemy o preparatach przeciwko covid-19 azjatyckiej produkcji?
źródło: RMF FM