MŚ: Niespodziewany manewr trenera Biało-Czerwonych. Andrzej Stękała powalczy o medale

Krzysztof Gaweł
W pierwszym oficjalnym treningu przed konkursem mistrzostw świata na dużej skoczni wzięło udział tylko trzech polskich skoczków. Piotr Żyła, Kamil Stoch i Dawid Kubacki dostali od trenerów wolne, a o czwarte miejsce w składzie na zbliżające się zawody rywalizowali ich koledzy. Najlepszym z Biało-Czerwonych był Andrzej Stękała, nasze objawienie sezonu 2020/2021 i to on powalczy o medal MŚ.
Andrzej Stękała w Oberstdorfie marzy o pierwszym w karierze medalu MŚ Fot. Marek Podmokly / Agencja Gazeta
W pierwszym treningu na skoczni dużej kompleksu Schattenberg Schanze wzięło udział trzech polskich skoczków. Kamil Stoch, Dawid Kubacki i Piotr Żyła - wzorem obiektu normalnego - dostało od trenera Michala Doležala wolne. A o jedno miejsce w konkursie rywalizowali Jakub Wolny, Andrzej Stękała i Klemens Murańka. Najlepszy z nich dostanie szansę w czwartek w kwalifikacjach, w piątkowym konkursie i zapewne też w sobotnim konkursie drużynowym. Wszyscy trzej podjęli więc walkę o rolę tego czwartego w ekipie Biało-Czerwonych. Po wcześniejszych skokach w Oberstdorfie ciężko było wskazać faworyta do zajęcia miejsca nr "4".


Klemens Murańka radził sobie w środę bardzo przeciętnie, skoczył w trzech seriach kolejno: 123 metry, 119 metrów oraz 115 metrów. To oznacza, że prawie na pewno nie znajdzie uznania w oczach trenerów i już nie będzie miał okazji walczyć o medale MŚ w Oberstdorfie. Rywalizację kolegów będzie śledził w roli kibica.

Bohater niedawnych zawodów PŚ w Zakopanem, Andrzej Stękała, wszedł w MŚ bardzo słabo. Źle radził sobie na skoczni normalnej i czekał na duży obiekt. W środę zrazu uzyskał 123 metry, by w serii drugiej poprawić się i uzyskać 125 metrów. Progres był widoczny, sympatyczny skoczek trening zakończył skokiem na 125,5 metra potwierdził powrót formy. A trener Doleżal potwierdził, że weźmie udział w kwalifikacjach jako czwarty z Polaków.

Jakub Wolny radził sobie całkiem dobrze, ale jednak bez błysku. Najpierw skoczył 130 metrów, później uzyskał 125 metrów, a kończył zmagania słabszym skokiem na 116. metr. Stękała, poza pierwszym treningiem, był od kolegi z kadry bardziej regularny, ale Wolny pokazał dość obiecującą dyspozycję.
Czytaj także: Czy zakażenie Graneruda zagraża polskim skoczkom? Lekarz kadry rozwiewa wątpliwości
Kolejne odsłony treningów wygrywali w Oberstdorfie: Niemiec Markus Eisenbichler (137,5 metra), Austriak Stefan Kraft (137 metrów) oraz Philipp Aschenwald (133,5 metra). W czołówce dość niespodziewanie, poza pauzującymi skoczkami, zabrakło Japończyka Ryoyu Kobayashiego.

W rywalizacji o medale zabraknie oczywiście chorego na koronawirusa Halvora Egnera Graneruda. Lider Pucharu Świata ma wielkiego pecha, przed zawodami na skoczni dużej znalazł się w izolacji i medal - byłby wielkim faworytem - przejdzie mu tym razem koło nosa. Kwalifikacje do piątkowego konkursu rozegrane zostaną w czwartek o godz. 17:30.