Horror i awans FC Barcelona. Niesamowita walka o finał Pucharu Króla

Krzysztof Gaweł
FC Barcelona odrobiła straty z pierwszego meczu, pokonała po dogrywce na Camp Nou 3:0 (1:0, 2:0) Sevilla FC i wzięła rzutem na taśmę awans do finału Pucharu Króla. W dwumeczu Duma Katalonii triumfowała 3:2, a piłkarze z Andaluzji sami mogą mieć do siebie pretensje, bo finał wypuścili z rąk w ostatniej akcji meczu.
FC Barcelona nie sprostała Sevilla FC w półfinale Copa del Rey Fot. FC Barcelona
FC Barcelona w rewanżowym meczu półfinałowym Copa del Rey gościła Sevilla FC, z którą przegrała pierwsze starcie w Andaluzji w bardzo kiepskim stylu (0:2). Duma Katalonii od tego czasu zaczęła prezentować się znacznie lepiej na murawie, czego efektem był m.in. triumf... nad Sevillą w Primera Division 2:0. Taki wynik w środę oznaczał dogrywkę i wielkie emocje.

Duma Katalonii rzuciła się rywalom do gardła od pierwszych minut spotkania i kolejne ataki sunęły na bramkę Tomasa Vaclika. Aż w 12. minucie gry Ousmane Dembele zatoczył dwa kółeczka w polu karnym Sevilli i po chwili kapitalnie uderzył mając przed sobą aż trzech rywali. Ci patrzyli bezradnie i pasywnie na Francuza, który trafił w samo okienko bramki.
Czytaj także: Były prezes FC Barcelona w rękach policji. Szykuje się gigantyczny skandal
Barca do końca pierwszej odsłony budowała kolejne ataki, napierała i nie zdołała odrobić strat. Sevilla z kolei grała z kontry, jednak zawsze na posterunku był Marc-Andre ter Stegen. Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił, Barca napierała i szukała gola, a goście kontrowali i chcieli zamknąć rewanż, nim Blaugrana zdoła wbić drugiego gola.


W 67. minucie blisko szczęścia był Jordi Alba, ale po składnej akcji zespołu jego dynamiczne wejście zakończyło się uderzeniem w poprzeczkę bramki gości. W odpowiedzi do ataku ruszył Lucas Ocampos, był faulowany w polu karnym Barcelony, ale po chwili fatalnie zmarnował "jedenastkę" podyktowaną przez sędziego Jose Marii Sancheza.

Katalończycy atakowali coraz bardziej rozpaczliwie, szukali drugiego gola i okazji do przedłużenia rywalizacji o dogrywkę. Szczęśliwie i skutecznie bronili się piłkarze Julena Lopeteguiego, zamknięci w swoim polu karnym i wyczekujący gwizdka kończącego mecz. Jeszcze czerwoną kartkę obejrzał Fernando, Barca miała rzut wolny, potem rożny... ... i dopięła swego. Gerard Pique wykorzystał wrzutkę Antoine'a Griezmanna przed bramkę gości i strzałem głową podwyższył wynik na 2:0. I zarazem wyrównał stan dwumeczu, doprowadzając do dogrywki w półfinale Copa del Rey. Kolejne pół godziny Andaluzyjczycy musieli grać w osłabieniu, stawiając czoła żądnej triumfu i awansu Barcy.

Gospodarze załatwili sprawę awansu już na początku dogrywki, w 95. minucie Martin Braithwaite wykorzystał wrzutkę Jordiego Alby i było 3:0 dla gospodarzy. Sevilla musiała atakować, w 100. minucie domagała się podyktowania rzutu karnego po zagraniu Clementa Lengleta, ale po analizie VAR sędzia "jedenastki" nie odgwizdał. I Duma Katalonii wzięła upragniony awans do finału.