UEFA grozi gospodarzom Euro 2020. Wielki problem dla Polaków
Piłkarskie mistrzostwa Europy nie mają na razie dobrej prasy. Po przełożeniu turnieju z 2020 roku na wiosnę 2021 nie milkną spekulacje czy i w jakiej formie odbędzie się turniej. Associated Press informuje, że UEFA może odebrać turniej Dublinowi, Bilbao oraz Glasgow. W dwóch pierwszych miastach mają zagrać w fazie grupowej Biało-Czerwoni. Do turnieju pozostało dokładnie 100 dni.
UEFA na razie utrzymuje, że turniej z pewnością obejrzymy w dniach 11 czerwca - 11 lipca, ale dalsze szczegóły są tajemnicą. Ich ujawnienie zależeć ma od sytuacji w Europie i tego, czy koronawirus nie sparaliżuje organizacji imprez sportowych w Europie. Jak twierdzą dobrze poinformowane źródła w Associated Press, władze europejskiej piłki naciskają na rozegranie meczów przy maksymalnie możliwej liczbie fanów.
I właśnie dlatego UEFA rozważa usunięcie z grona miast gospodarzy Dublina, Bilbao oraz Glasgow. Irlandczycy, Hiszpanie i Szkoci zmagają się z koronawirusem i nie wiedzą, czy uda się wpuścić fanów na trybuny. Federacja domaga się gwarancji, że mecze ME zobaczy przynajmniej połowa kibiców w danych miastach.
Jeśli UEFA zdecyduje się wymienić gospodarzy ME, wówczas w ich miejsce spotkania przejmą angielskie Liverpool, Manchester lub Londyn. Brany jest też pod uwagę plan organizacji całego turnieju w Anglii. Na razie nie ma jednak potwierdzenia, trwają prace i przedstawianie są pomysły, ale nie zapadają wiążące decyzje.
Co najważniejsze dla polskich fanów i naszej reprezentacji, wszystkie spotkania spotkania reprezentacji Polski ze Słowacją (14 czerwca), Hiszpanią (19 czerwca) oraz Szwecją (23 czerwca) mają się odbyć w Dublinie i Bilbao. Gdzie zatem zagrają polscy piłkarze w trakcie Euro 2020? Tego dowiemy się zapewne w ciągu najbliższych tygodni.