Stefan Kraft nie dał szans rywalom na złoto MŚ. Piotr Żyła otarł się o podium

Krzysztof Gaweł
Stefan Kraft po raz trzeci w karierze został mistrzem świata w skokach narciarskich. W piątek w Oberstdorfie nie dał szans rywalom i pewnie sięgnął po złoto. Drugi był Norweg Robert Johansson, a trzeci Niemiec Karl Geiger. Najlepszy z Polaków, Piotr Żyła, zakończył rywalizację na pozycji czwartej i tylko otarł się o medal. Do szczęścia zabrakło raptem trzech punktów.
Stefan Kraft zdominował rywalizację na skoczni dużej podczas MŚ w Oberstdorfie Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Piątkowy konkurs na dużej skoczni (HS 137) w Oberstdorfie odbywał się w bardzo niekorzystnych warunkach atmosferycznych. Na Schattenberg Schanze najpierw przez niemal cały dzień padał deszcz, przed zawodami zaczął sypać gęsty śnieg, a na domiar złego zaczęło wiać. W takich warunkach polscy skoczkowie ruszyli do walki o medal.
Czytaj także: MŚ: Wielki faworyt znokautował rywali w serii próbnej. Kubacki pokazał moc
W serii pierwszej na czele stawki ulokował się Stefan Kraft, który w piątek błyszczał na skoczni i po skoku długości 132,5 metra ulokował się na czele stawki. Za nim znalazł się Robert Johansson (Norwegia) - 129,5 metra oraz dość niespodziewanie Daniel Huber (Austria) - 133,5 metra.


Dawid Kubacki musiał zejść z belki przed skokiem, bo wiał silny wiatr. Leciał wysoko, bardzo efektownie, ale skoczył krócej od rywali. 130,5 metra w dobrych warunkach dało mu miejsce ósme i niewielkie szanse na walkę o medal w piątkowych zawodach. Do podium brakowało 6,6 punktu.

Znakomity skok oddał Piotr Żyła, 130,5 metra - tak samo jak kolegi z kadry - dało mu miejsce w czołówce, bo miał znacznie gorsze warunki. Strata do lidera była bardzo duża, nasz mistrz świata miał do odrobienia 9,4 punktu. Ale już do podium tracił tylko 3,3 punktu, więc miał szansę walki o medal.

Kamil Stoch nie poradził sobie z trudnymi warunkami, skok na 120 metr oznaczał miejsce 22. i kolejny nieudany występ w MŚ "Rakiety z Zębu". Andrzej Stękała awansował do serii finałowej, ale skokiem na 121,5 metra pozbawił się miejsca w czołówce. Do walki w finałowej turze zmagań przystępował z miejsca 24.

Trudne warunki przeszkadzały skoczkom zwłaszcza na rozbiegu, gdzie miękki śnieg utrudniał skoczkom lądowanie. Zapłacił za to jeden z wielkich faworytów, Ryoyu Kobayashi, który skoczył 117,5 metra i zaliczył upadek. Odpadł rzecz jasna z rywalizacji i był bardzo zawiedziony takim obrotem spraw.

Prowadzący w zawodach Kraft potwierdził swoją znakomitą formę. Na finał rywalizacji skoczył w fantastycznym stylu 134 metry i został po raz trzeci w karierze mistrzem świata. Na skoczni dużej dominował od początku treningów, wygrał kolejno: kwalifikacje, serię próbną, pierwszą i drugą konkursową. Nie miał sobie po prostu równych.

Srebrny medal przypadł Norwegowi Robertowi Johanssonowi (135,5 metra), a brązowy Niemcowi Karlowi Geigerowi (132 metry). Pięknie walczył o wysokie pozycje i podium Piotr Żyła. Uzyskał 137 metrów i zrazu znalazł się na drugiej pozycji w zawodach, za plecami Geigera. Do podium zabrakło mu trzech punktów, zawody zakończył na pozycji czwartej.

Dawid Kubacki miał wielkiego pecha, trafił na bardzo trudne warunki i zapłacił za to srogą cenę. Znów czekał na swój skok, gdy ruszył do rywalizacji, nie miał szans przebić się przez silny wiatr. Skoczył tylko 119 metrów i znacząco pokiwał głową, warunki nie dały mu szans na walkę o dobry rezultat. Konkurs MŚ zakończył na pozycji 15.

Na odległych lokatach zawody zakończyli Stękała i Stoch. Ten pierwszy skoczył 122,5 metra w drugiej serii (21. miejsce), a nasz mistrz zdecydowanie się poprawił. Uzyskał 129,5 metra, wreszcie się uśmiechnął, ale konkurs zakończył na niskim - jak na niego - 19. miejscu. Dość wspomnieć, że "oczko" wyżej był Markus Eisenbichler, który nie ustał drugiego skoku (134 metry), ale miał nad Stochem bardzo dużą przewagę.

W sobotę polscy skoczkowie będą mieli szansę się poprawić, o godzinie 17:00 wezmą udział w konkursie drużynowym. Liczymy na to, że Biało-Czerwoni będą walczyć o medal i zakończą mistrzostwa świata w Oberstdorfie pozytywnym akcentem.