Chciał mówić o nieruchomościach Obajtka, ale go zakrzyczeli. Tak wójt Lanckorony przyjął posła z KO
Incydent miał miejsce w sobotę, podczas konferencji prasowej, którą poseł KO Marek Sowa zwołał w małopolskiej Lanckoronie. Tu, jak dowodził, Daniel Obajtek miał nabyć dwie nieruchomości. Gdy próbował o tym opowiedzieć, grupa mieszkańców zaczęła krzyczeć. Konferencję zakłócił też wójt gminy.
Jego wystąpienie przerywała grupa kilkunastu zwolenników PiS. – Kłamstwo! Faszyści! SB! – słychać na nagraniach. Grupa cały czas przerywała posłowi.
Rzucił jeszcze: – Grzeczność wymaga tego, żeby poinformować gospodarza terenu o przybyciu i zaproszeniu wszystkich mediów.
Jak relacjonował TVN24, wójt chciał, by poseł opuścił gminę. "Panie pośle, proszę zwinąć się i proszę opuścić Lanckoronę. Nie odpowiadam za sytuację, jaka może zaistnieć. Nie straszę nikogo, ale może coś wyjść. Proszę naprawdę opuścić ten rynek. Jako gospodarz do pana mówię" – cytuje jego słowa.
Wójt Lanckorony do turystów
O wójcie Lanckorony było słychać w mediach pod koniec lutego za sprawą apelu, z jakim zwrócił się do turystów o przestrzeganie rygorów sanitarnych. Jak można było przeczytać, mieszkańcy Lanckorony nagminnie skarżą się na turystów, którzy nie przestrzegają obostrzeń i "spacerują nierzadko dużymi grupami bez maseczek po Lanckoronie".
Ale nie tylko z tego powodu. "Niestety to nie jedyny problem związany z turystami, z którym musi się mierzyć nasza mała społeczność. Kolejne to niewłaściwe parkowanie, rozjeżdżanie ścieżek leśnych quadami czy nie sprzątanie po zwierzętach" – wymieniał wójt.
źródło: tvn24.pl