"Lewy" zabrał głos po triumfie nad Borussią Dortmund. "To było coś wyjątkowego"

Krzysztof Gaweł
Jeden, dwa, a nawet trzy gole strzelił Robert Lewandowski w 24. kolejce Bundesligi. Polski snajper był bohaterem starcia z Borussią Dortmund (4:2) i przy okazji wykonał kolejny krok w stronę legendarnego rekordu Gerda Muellera. Po meczu Polak cieszył się z triumfu i cennych punktów zdobytych u siebie ze sporym trudem w "Der Klassiker".
Robert Lewandowski trzema golami poprowadził zespół do triumfu w hicie Bundesligi. Fot. FCBayern.com
– Przez pierwsze 15-20 minut nie graliśmy dobrze, ale po drugim golu dla Borussii, uświadomiliśmy sobie, że musimy zaatakować – mówił Robert Lewandowski cytowany przez oficjalną stronę Bundesligi.

Polski snajper jeszcze przed przerwą strzelił swojej byłej ekipie dwa gole, a po zmianie stron dorzucił trzeciego. Bayern przegrywał u siebie już 0:2, by ograć odwiecznych rywali 4:2.
Czytaj także: Geniusz Lewandowski! Znów pognębił Borussię i uratował Bayern w hicie [WIDEO]

– W drugiej połowie mieliśmy wszystko pod kontrolą. Chcieliśmy strzelać kolejne gole, by zabezpieczyć trzy punkty. I to się nam udało. Myślę, że to było coś wyjątkowego. Pokazaliśmy wszystkim, że chcemy pozostać na pozycji lidera – mówił skromnie autor hat-tricka, nie koncentrując się na swoim wyczynie, a na tym, czego Bayern Monachium dokonał jako drużyna.


Za kapitana reprezentacji Polski wszystko policzyli dziennikarze. W sobotę zdobył 29., 30. oraz 31. bramkę w sezonie 2020/2021 Bundesligi. Do wyrównania rekordu Gerda Muellera z sezonu 1971/72 brakuje mu tylko dziewięciu trafień, do pobicia dziesięciu. I żeby wykonać plan, polski snajper ma jeszcze dziesięć kolejek do rozegrania.

Robert Lewandowski dotarł również do innej bariery, która przez lata wydawała się nieosiągalna. Jest trzecim najlepszym w historii strzelcem Bundesligi (267 bramek), ale do drugiego Klausa Fischera traci już tylko jedną bramkę.

Być może ten wynik pobije już w kolejnym spotkaniu, Bayern w sobotę zmierzy się w Bremie z miejscowym Werderem. Liderem wszech czasów jest oczywiście Gerd Mueller (365 bramek). Czy i ten rekord pobije "Lewy"?