Cymański "rozjechał się" w RMF FM. Mazurek musiał prostować wpadki posła
To nie była udana audycja na żywo dla Tadeusza Cymańskiego. Poseł Solidarnej Polski zaplątał się w swojej wypowiedzi w RMF FM i zapomniał imienia minister rodziny i polityki społecznej. Na tym jednak nie koniec wpadek.

W czasie radiowej rozmowy poseł Solidarnej Polski nie był jednak w stanie przypomnieć sobie, jak ma na imię członkini rządu. Najpierw mówił o Marzenie Maląg, później o Małgorzacie Maląg. – Marzena! Nie Marlena, Marzena, na pewno nie Małgorzata – wymieniał Cymański. – Nie trafił pan za żadnym razem – odparł dziennikarz. Cymański stwierdził, że przez swoją wpadkę będzie musiał wybrać się do pani minister z kwiatami.
– Pan powiedział wiceminister Paweł Dudek. On jest wiceministrem? Nie ma takiego wiceministra, nie wiem, z kim pan rozmawiał, ale nie ma takiego wiceministra. Jest pan Paweł Wdówik, owszem, on jest wiceministrem, to nie jest Paweł Dudek – wyjaśnił.
Cymański szybko zorientował się, że zaliczył następną wpadkę. – Przepraszam, przepraszam, jestem dzisiaj, no nie, skąd... Aha, czytałem wywiad z prof. Dudkiem. Przepraszam, no dzisiaj pan mnie zdemolował. Pan mnie dzisiaj zdemolował, ale panie redaktorze przepraszam, już jest koniec, po mnie. Rozjechał mnie pan w tej chwili – przyznawał, na co dziennikarz odpowiedział, że Cymański "rozjechał się sam".
Czytaj także: Cymański zaciekle broni klapsa. "Kiedyś przewijałem dziecko, wierzgało, nerwy puściły"