Proliferzy będą prześladować kobiety pod płaszczem akcji obywatelskiej. "To próba zastraszenia"
Internet jest miejscem, w którym wiele kobiet zdecydowanych na aborcję, szuka pomocy. Działacze Fundacji Pro – Prawo do Życia wpadli na pomysł, by pod płaszczykiem "akcji obywatelskiej" donosić na takie osoby do prokuratury: "Wielokrotnie pytaliście się nas, jak zgłosić pomocnictwo w aborcji, co zrobić, gdy wiecie o planowanej aborcji. Dajemy Wam narzędzia, abyście mogli nam pomóc!".
- Działacze Fundacji Pro – Prawo do Życia zachęcają do wysyłania zawiadomień do prokuratury w przypadku podejrzenia, że kobieta planuje zrobić aborcję.
- Antyaborcjoniści dokładnie instruują, co napisać w zgłoszeniu, przygotowali nawet gotowy wzór pisma.
- Aktywistki pro-choice uważają, że to próba zastraszenia kobiet.
"Koniec z przestępczością aborcyjną"
Na swojej stronie internetowej fundacja dokładnie instruuje, jak dokonać zgłoszenia i udostępnia gotowy wzór pisma do prokuratury. Działacze piszą o "mafii aborcyjnej", "biznesie śmierci" i "przestępczości aborcyjnej, która w Polsce kwitnie". Nie powołują się na konkretne dane, które uzasadniałyby tę narrację.Nie zmienia to faktu, że działacze wierzą, że powstrzymają wykonywanie aborcji w Polsce. Sposobem na to ma być "zamknięcie w więzieniach aborcyjnej mafii". Kto do niej należy? Każda osoba, która pomaga w pozyskaniu środków poronnych, wskazuje, gdzie je kupić, udziela porad lub uczestniczy w aborcji.
– W tej chwili nikt nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to, że dzieci są zabijane we własnych domach przez własne matki. Nikt nie ponosi odpowiedzialności za to, że pigułki aborcyjne można w polskim internecie kupić bez żadnego wysiłku. Nikt nie ponosi odpowiedzialności za to, że aborcja jest promowana w polskich mediach, na portalach społecznościowych i na forach internetowych. Chcemy skończyć z przestępczością aborcyjną w Polsce. Osoby, które zarabiają na zabijaniu dzieci, powinny siedzieć w więzieniu – czytamy na stronie stronazycia.pl.
Wymieniają również potencjalne sprawczynie przestępstwa, czyli Aborcyjny Dream Team (Natalię Broniarczyk, Justynę Wydrzyńską, Karolinę Więckiewicz i Kingę Jelińską), ale także wszystkie osoby, które "zajmują się pomocnictwem w aborcji lub handlem albo pośrednictwem w handlu pigułkami aborcyjnymi".
Próba zastraszenia
Dyrektorka Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Krystyna Kacpura w rozmowie z wp.pl zwraca jednak uwagę, że aktywistki z prawnego punktu widzenia nie popełniają przestępstwa. – Naszych działań nie można nazywać pomocnictwem, a wyłącznie udzielaniem wiarygodnych i sprawdzonych informacji. Są to informacje przepisane i zebrane w jednym miejscu, nie przekazujemy ich jednej, wybranej kobiecie, a tysiącom kobiet, które wchodzą na naszą stronę.
Według Kacpury działania Fundacji Pro – Prawo do Życia to kolejna próba zastraszenia kobiet. Adwokat Jagoda Tendera w rozmowie z WP Kobieta zwraca natomiast uwagę na konsekwencje, z którymi musi liczyć się osoba składająca zawiadomienie do prokuratury.Może cię zainteresować także: Tłumaczy, jak legalnie przerwać ciążę – także poza Polską. Oto Magda z infolinii Aborcja Bez Granic
– Nie można wykluczyć sytuacji, że osoba składająca zawiadomienie do organów ścigania o możliwości popełnienia przestępstwa np. przerwania ciąży, sama naraża się na odpowiedzialność karną. Przepisy ustawy karnej regulują w art. 238 KK tzw. przestępstwo fałszywego zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Chodzi tutaj o sytuację, w której osoba swoim zachowaniem zamierza doprowadzić do wszczęcia postępowania karnego, mając świadomość, że czynu nie popełniono.
Trzeba mieć również na uwadze, że samo pismo jest zaledwie początkiem sprawy. Należy również stawić się przed organem, a jeżeli do sądu zostanie skierowany akt oskarżenia, trzeba wziąć udział w rozprawie w charakterze świadka.
Źródło: kobieta.wp.pl