"Zespół Tourette’a zniknął jak ręką odjął". Internauci śmieją się z występu Obajtka w TVP
Daniel Obajtek przeklina, bo jest chory – tak polityka PiS tłumaczą inni członkowie partii od czasu, gdy zostały ujawnione jego wulgarne taśmy. Okazuje się jednak, że jest miejsce, gdzie tiki prezesa Orlenu ustępują jak ręką odjął: to siedziba TVP. Uwagę na to zwrócili spostrzegawczy internauci oglądający poniedziałkowy występ byłego wójta Pcimia.
– Bardzo niewielki odsetek chorych, czyli 5 do 10 proc. osób z zespołem Tourette'a, ma ten tik. Jeśli stojący z boku usłyszałaby osobę z koprolalią, to te przekleństwa byłyby takimi wtrąceniami niezwiązanymi merytorycznie z treścią rozmowy – wyjaśniał w naTemat Piotr Chojna, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Syndrom Tourette'a.
Tymczasem Daniel Obajtek klnie na taśmach w sposób bardzo kontekstowy, jak wielu innych Polaków, którzy nie mają stwierdzonego zaburzenia. Bluzgi są u Obajtka spójną częścią wypowiedzi. – Skur... Ten ch... pier..., brudna pała. Wkur... mnie to, wiesz, ale co mam zrobić? – mówił Obajtek o członku rodziny.
Daniel Obajtek w TVP: prezes Orlenu nie przeklina
W poniedziałek prezes Orlenu wystąpił w kontrolowanej przez rząd PiS telewizji publicznej. Odniósł się do ujawnionych taśm i faktu, że jego dworek za państwowe pieniądze remontują kolejne fundacje."TVP to jednak cudowne miejsce. nie dość że znika w nim covid, więc Adamczyk i Obajtek mogli siedzieć tuż obok siebie, to znikają też objawy rzekomego zespołu Tourette'a Obajtka, który przeklnął w 'Gościu Wiadomości' całe Ziobro razy" – kpi inny internauta.
"Obajtek już zdrowy jest? Nie klnie jak ostatni żul. To tego Tourette’a można jednak wyleczyć?" – zastanawia się Jan.