"Poszła tam, gdzie pachną pieniądze". Leszek Miller ocenił karierę Magdaleny Ogórek

Sebastian Kaniewski
Leszek Miller w rozmowie z Interią skomentował karierę medialną byłej kandydatki na prezydenta RP Magdaleny Ogórek. Były premier uważa, że Ogórek "poszła tam, gdzie pachną pieniądze".
Leszek Miller w rozmowie z Interią skomentował karierę medialną byłej kandydatki na prezydenta RP Magdaleny Ogórek. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Zdaniem Millera, dołączenie do Magdaleny Ogórek do TVP pod rządami PiS było podyktowane względami finansowymi.

– Ogórek poszła tam, gdzie ma szansę na robienie kariery, choć z SLD była związana przez wiele lat. Startowała w wyborach do Sejmu z Rybnika, była popierana przez wszystkie tuzy, włącznie z Kwaśniewskim. Poszła tam, gdzie pachną pieniądze. Od czasu do czasu to się zdarza. Nie mówimy jednak o tym, kto, gdzie poszedł, ale kto i ile dostał – uważa były premier.

"Spełniałem wszystkie kryteria"

Europoseł wypowiedział się również na temat "awantury", jaka miała miejsce po jego szczepieniu przeciw COVID-19. Miller jest zdania, że spełniał wszystkie kryteria, aby przystąpić do szczepienia.
– Bardzo żałuję, że szefowa Centrum Medycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego poniosła konsekwencje, bo zrobiła dobrą rzecz: miała niewiele godzin, żeby użyć rozmrożonych szczepionek i stała pod murem. Ja spełniałem wszystkie kryteria – uważa Leszek Miller.


– Jestem seniorem, powyżej 70. roku życia, a także wieloletnim pacjentem tej placówki, mam tam lekarza pierwszego kontaktu. Skoro zaproponowano mi szczepienie, skorzystałem z niego. To tak jakbym uważał, że jest coś niewłaściwego w tym, że są szpitale różnej jakości, wyposażone w różny sprzęt – dodał.

"Celebryci na pewno pomogli"

Leszek Miller na zakończenie rozmowy nie ukrywał zadowolenia, że coraz więcej Polaków decyduje się na przyjęcie szczepionki. Jego zdaniem nazwiska wybitnych aktorów i celebrytów, którzy przystąpili już do szczepienia, spowodowały, że coraz więcej osób zdecydowało się na nie zapisać.

– Cieszę się, że ludzie chcą się szczepić, a lęki są mniejsze. Chociaż wciąż widać zdumiewającą propagandę antyszczepionkową w sieci. Natomiast nazwiska wybitnych aktorów, bardzo lubianych, którzy gromadzą ogromną publiczność na filmach czy w teatrach, pomogły na pewno. Ludzie pomyśleli, że skoro takie osoby się szczepią to nie ma powodów do obaw – zakończył europoseł.

Czytaj także: Nie tylko Janda i Miller. Zaszczepiony poza kolejnością miał być starosta z PSL-u
źródło: Interia