"Umarł niecałe 2 godziny po wypowiedzeniu błagania o pomoc". Ratownik o beztrosce w czasie epidemii

Aneta Olender
"Obserwuję sobie 'normalne' życie. Połowa ludzi bez maseczek. Druga w maseczkach usyfionych tak, że w sumie można grzyby z nich skrobać do suszenia" – napisał na Facebooku ratownik medyczny. Opisał, jak wygląda walka o życie chorych w czasie pandemii.
Ratownik medyczny umieścił na Facebooku mocny wpis. / zdjęcie ilustracyjne Fot. Krzysztof Ćwik / Agencja Gazeta
Michał Gościński w niedzielę w mediach społecznościowych opublikował wpis, w którym streścił swój dzień: o 7:15 wyjechał ze stacji pogotowia ratunkowego i – jak zaznaczył – od tamtej pory nie wyszedł z karetki.

"Sikam do worka bo trochę wstyd pod drzewko w centrum miasta. Na kebaby nie mogę patrzeć, a ostatnio to i parówa w bułce to podstawa mojej diety. Częściej widzę kolegę z zespołu niż żonę, która ostatnio mi powiedziała, że się już przyzwyczaiła do pustego mieszkania. Wezwanie, szpital, następne wezwanie, dezynfekcja, kolejne wezwanie: kontynuacja misji poprzedniego zespołu" – czytamy w jego poście (pisownia oryginalna).


Ratownik medyczny zwrócił też uwagę na problem, jakim jest to, że ludzie nie noszą maseczek, a ci, którzy to robią, mają je "usyfione tak, że w sumie można grzyby z nich skrobać do suszenia".

"No i oczywiście wszędzie odsłonięte kinole. Nigdy w życiu nie widziałem takiej ilości superbohaterów. Przecież oni muszą być nieśmiertelni. Bo chyba nie głupi?" – napisał.

Przywołał też historię pana Kazimierza. 54-latka, który był jednym z koronasceptyków. "Panie ten kowid to mistyfikacja. Te maseczki to biznes tych brudnych pał z rządu. Ja to wszystko pier***ę i będę żył jak mi się podoba. Zbijcie mi ciśnienie i spier***ie" – zacytował wypowiedź mężczyzny.

Z wpisu wynika jednak, że dwa tygodnie później pan Kazimierz walczył o życie. "Panie ja się duszę! Panie pomocy bo umieram!" – prosił chory. "Pan Kazimierz nie był nieśmiertelny. Pan Kazimierz umarł niecałe 2 godziny po wypowiedzeniu błagania o pomoc" – wyjaśnił Michał Gościński.

Swoja wypowiedź podsumował mocnymi słowami: "Żyjcie dalej w beztrosce. Myślcie dalej że jesteście nieśmiertelni. Przecież was to nie dotyczy. Do zobaczenia niedługo. Chyba, że nie zdążymy".

Czarny scenariusz

Specjaliści alarmują, że sytuacja epidemiczna w Polsce jest coraz trudniejsza. Dr Michał Sutkowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową podzielił się swoją opinią na temat rozwoju pandemii koronawirusa. Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych wskazał, że statystyki mogą dojść do pułapu 40 tys. nowych przypadków dziennie. Dodał, że wzrośnie też liczba zgonów.
Czytaj także: Internautka jest wściekła na rząd PiS za odwołanie operacji. "Mieliście k*rwa rok!"