W starciu z tymi utworami Brzozowski nie ma szans. Tych 9 krajów może w tym roku wygrać Eurowizję

Ola Gersz
Można lubić Eurowizję lub nie, ale nie da się ukryć, że budzi emocje. Świadczy o tym, chociażby hejt, jaki polał się na TVP po wyborze Rafała Brzozowskiego jako tegorocznego reprezentanta Polski. I mimo że piosenka "The Ride" naprawdę nie jest aż tak koszmarna, jak twierdzą niektórzy internauci, to na zwycięstwo nie mamy niestety raczej szans.
Bułgaria, Włochy i Szwajcaria to jedni z faworytów Eurowizji 2021 Fot. YouTube / Eurovision Song Contest i Måneskin Official
Dobrze wiedzą o tym niestety bukmacherzy i eurowizyjni fani, którzy mają już swoich faworytów. Oto 8 piosenek, które aktualnie mają największe szanse na zwycięstwo w Eurowizji 2021, która odbędzie się w dniach 18-22 maja w Rotterdamie w Holandii. Ale pamiętajmy: wszystko się jeszcze może zdarzyć.

Szwajcaria (Gjon's Tears – Tout l’Univers)

"Dla mnie jest już zwycięstwo", "Czysta sztuka", "Szwajcaria powinna wygrać w zeszłym roku i musi wygrać w tym" – to tylko niektóre z zachwyconych komentarzy na YouTube pod propozycją Szwajcarii. Według brytyjskiego serwisu Oddschecker, który porównuje kursy w ponad 20 zakładach bukmacherskich, to 22-letni Gjon Muharremaj – piosenkarzy tworzy pod pseudonimem Gjon's Tears – z emocjonalnym utworem po francusku "Tout l’Univers" ("Cały wszechświat") jest zdecydowanym faworytem Eurowizji 2021.


To druga udana piosenka Szwajcara albańskiego pochodzenia – w ubiegłym roku Gjon's Tears również być faworytem z utworem "Répondez-moi", jednak Eurowizję odwołano z powodu pandemii. Ciekawostka: współautorem "Tout l'Univers jest Wouter Hardy, jeden z kompozytorów "Arcade", zwycięskiej piosenki Holendra Duncana Laurence'a z 2019 roku.

Bułgaria (Victoria – Growing Up Is Getting Old)

23-letnia Victoria Georgieva, która występuje jako Victoria, została reprezentantką Bułgarii na Eurowizji już w 2019 roku. Gdy z Eurowizję 2020 odwołano, wokalistka przedstawiła sześć nowych utworów, z których – kierując się opiniami i Bułgarów, i fanów z całego świata – wybrano refleksyjne "Growing Up is Getting Old". To właśnie ten emocjonalny utwór Victoria zaśpiewa na scenie w Rotterdamie. "Jeśli piosenka doprowadza mnie do płaczu, to powinna wygrać" – stwierdził jeden ze słuchaczy na YouTube.

Francja (Barbara Pravi – Voilà)

Francja postawiła w tym roku na klimat retro. Francuskojęzyczny utwór "Voilà", który wykonuje 28-letnia Barbara Pravi, wybrali widzowie podczas telewizyjnego głosowania. Teatralna piosenka przypomina klimatem oraz stylem twórczość Edith Piaf i zdecydowanie nie jest typowym eurowizyjnym utworem. Piosenka wyróżnia się na tle konkurencji, ale czy widzom przypadnie do gustu jej francuskość? Niektórzy internauci twierdzą wręcz, że "Voilà" jest... za dobre na Eurowizję.

Włochy (Måneskin – Zitti e buoni)

Włoska piosenka, podobnie jak francuska, wyróżnia się z tłumu i nie jest stereotypowym wyborem na Konkurs Piosenki Eurowizji. To włoskojęzyczny, rockowy utwór "Zitti e buoni", który wykonuje rzymski zespół Måneskin w składzie: wokalista Damiano David, basistka Victoria De Angelis, gitarzysta Thomas Raggi i perkusista Ethan Torchio.

Młoda, glam rockowa grupa, która zaistniała we Włoszech dzięki programowi "X-Factor", zwyciężyła 71. Festiwal Piosenki Włoskiej w San Remo i podjęła eurowizyjne wyzwanie. Według bukmacherów Włochy to na razie ścisła czołówka faworytów, co sugeruje też entuzjazm widzów Eurowizji z Europy.

Islandia (Daði og Gagnamagnið – 10 Years)

Kolejna oryginalna propozycja w zestawieniu. Islandię – która chyba już zawsze będzie kojarzona z Eurowizją dzięki muzycznego hitowi Netflixa "Eurovision Song Contest: Historia zespołu Fire Saga" – będzie reprezentował popularny islandzki piosenkarz Daði Freyr wraz z zespołem Gagnamagnið (wspólnie występują jako Daði og Gagnamagnið).

To oni mieli reprezentować Islandię w 2020 roku, gdy wygrali konkurs Söngvakeppnin. Rok później głosowania nie powtórzono, a publiczna telewizja RÚV zadecydowała, że Daði og Gagnamagnið zostanie ponownie wysłane do Rotterdamu. To pierwszy taki przypadek, gdy Islandczycy nie wybrali konkursowej piosenki, od 2005 roku.

Litwa (The Roop – Discoteque)

Zdecydowanie najbardziej szalony utwór wśród 41. piosenek, które zostaną w maju wykonane w Rotterdamie. Zespół The Roop zwyciężył krajowe eliminacje na Litwie w 2020 roku – utwór "On Fire" zdobył maksymalne noty od widzów i od jurorów oraz był uważany za jednego z ubiegłorocznych faworytów. Odwołany konkurs nie przekreślił "inwazji" The Roop na Europę. Grupa ponownie była bezkonkurencyjna w telewizyjnym głosowaniu w tym roku.

"Discoteque" – jak sugeruje już sama nazwa – to taneczny, electropopowy utwór, który albo może porwać Europę do szalonych pląsów po pokoju, ale sprawić, że... widzowie wyłączą telewizory. Chociaż sądząc po kursów w zakłądach bumkacherskich, raczej to pierwsze. "Oto dlaczego oglądamy Eurowizję. Dziwaczne, rozrywkowe, chwytliwe. Świetna propozycja", "Potrzebujemy takiej muzyki po okropnym roku z koronawirusem" – to tylko niektóre zachwycone komentarze na YouTube.

San Marino (Senhit – Adrenalina)

Włoska piosenkarka Senhit reprezentowała już San Marino w 2011 roku, ale nie zakwalifikowała się do finału. Ponownie miała pojechać do Holandii w 2020 roku, ale Eurowizję odwołano. Do trzech razy sztuka: w tym roku wokalistka wykona utwór "Adrenalina", w którym gościnnie pojawia się amerykański raper Flo Rida (nie wiadomo jednak, czy amerykańska gwiazda pojawi się na scenie w Rotterdamie). San Marino znajduje się obecnie w pierwszej dziesiątce faworytów, a widzowie i bukmacherzy nie mają wątpliwości, że zakwalifikuje się do wielkiego finału.

Cypr (Elena Tsagrinou – El Diablo)

Fani Eurowizji nie mają wątpliwości: Cypr to jeden z czarnych koni tegorocznego konkursu. Wszystko zależy jednak od tego, jak Elena Tsagrinou, grecka piosenkarka, aktorka i prezenterka, wykona "El Diablo" na scenie. Taneczny, trudny utwór nie należy bowiem do piosenek, które łatwo wykonać na żywo.

Elena Tsagrinou – podobnie jak Rafał Brzozowski – to nowa reprezentantka Eurowizji. W 2020 roku wyspę miał reprezentować bowiem piosenkarz Sandro. Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Kościołowi na Cyprze nie przypadła do gustu piosenka o "oddaniu serca diabłu", a niektórzy religijni mieszkańcy wyspy domagali się wycofania utworu.

Oprócz tego internauci zarzucili twórcom teledysku do "El Diablo" plagiat klipu do "Love Me Land" szwedzkiej artystki Zary Larsson. Obie strony nie skomentowały jednak oficjalnie tych zarzutów.

Malta (Destiny – Je Me Casse)

Malta był faworytką tegorocznej Eurowizji, jeszcze zanim zaprezentowała swoją konkursową piosenkę (a zrobiła to najpóźniej, bo 15 marca). Dlaczego? Piosenkarka Destiny, która w 2015 roku wygrała Eurowizję Junior, byłą jednym z faworytów już w ubiegłym roku, dlatego fani mieli olbrzymie oczekiwania.

Wokalistka powróciła, a osadzony w melodii charlestona utwór "Je Me Casse" ich nie zawiódł. Internauci chwalą energiczną, żywą piosenkę za klimat girl power oraz już przewidują, że Destiny wygra kolejną Eurowizję w swoim życiu.
Czytaj także: Internauta zmiażdżył piosenkę Brzozowskiego na Eurowizję. Prezenter TVP z klasą zareagował na hejt