Cudowne gole, rekord Messiego i triumf Barcelony! Wielki powrót do gry o tron

Krzysztof Gaweł
Piłkarze Barcelony wygrali spotkanie 27. kolejki LaLiga z SD Huesca 4:1 (2:1) i odrobili do liderującego Atletico Madryt dwa cenne punkty. Mecz był popisem Lionela Messiego, który zdobył dwa gole i uczcił w ten sposób rekord występów dla Dumy Katalonii. W poniedziałek zagrał w jej barwach po raz 767 w karierze.
Lionel Messi swój rekord występów dla Barcelony uczcił cudownym golem Fot. FC Barcelona
Piłkarze FC Barcelona mają już za sobą wybory nowego prezesa klubu, mają za sobą nieudaną przygodę w Lidze Mistrzów (1:4 i 1:1 z Paris Saint-Germain) i mogą skupić się na walce o mistrzostwo Hiszpanii. Wobec wpadki Atletico Madryt (0:0 z Getafe CF) Duma Katalonii mogła w poniedziałek odrobić dwa "oczka" do lidera i wrócić do gry o tytuł.

Rywalem, nietypowo w poniedziałek, była ostatnia w LaLiga SD Huseca, czyli idealna drużyna do zainkasowania trzech "oczek". I z takim planem ruszyli na murawę piłkarze Ronalda Koemana. Już w 13. minucie Lionel Messi dostał piłkę przed polem karnym i kropnął pod poprzeczkę w cudowny sposób. Barca wyszła na prowadzenie i atakowała.[https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1371560291469684741/embed]W 35. minucie było już 2:0, a tym razem potężną bombą popisał się Antoine Griezmann, który pozazdrościł chyba Messiemu cudnego gola i poszedł jego śladem. Uderzenie z 17. metrów było nie do obrony dla golkipera gości, na pustym od roku Camp Nou trwała feta, ale znów bez udziału kibiców Dumy Katalonii. Czego mogli chcieć więcej gospodarze w poniedziałkowy wieczór? Może rekordu Lionela Messiego, który koszulkę Blaugrany założył w poniedziałek po raz 767. To absolutny rekord klubu, który "Atomowa pchła" dzieli jeszcze z Xavim Hernandezem. Zapewne niedługo, bo do końca sezonu jeszcze tych gier Argentyńczyk rozegra sporo. A później? To się dopiero okaże.