Przełamanie Liverpoolu. Mistrzowie Anglii znów w grze o awans do Ligi Mistrzów

Krzysztof Gaweł
Liverpool FC powoli wychodzi z kryzysu, który jeszcze nigdy nie miał za kadencji Juergena Kloppa tak potwornych rozmiarów. The Reds ograli w poniedziałek na wyjeździe Woverhampton FC 1:0 (1:0) i znów mają szansę na miejsce w czołowej czwórce Premier League. I awans do Ligi Mistrzów. Cieniem na spotkaniu położyła się fatalna kontuzja bramkarza Wilków, Rui Patricio.
Piłkarze Liverpoolu znów zwyciężają i pną się w górę ligowej tabeli Fot. Liverpool FC
Liverpool FC przegrał ostatnich sześć z siedmiu meczów w Premier League. Tak fatalna passa, nigdy nie spotykana do tej pory za kadencji Juergena Kloppa, oznaczała spadek na ósme miejsce w tabeli i konieczność walki o miejsce w europejskich pucharach. Nie tylko Lidze Mistrzów, ale w ogóle o miejsce w Europie.

The Reds wydają się wychodzić z kryzysu, a wygraną nad Wolverhampton FC zapewnił im 25-letni Diogo Jota, który karierę w Premier League zrobił właśnie w barwach Wilków. Tym razem Portugalczyk nie miał litości dla swoich byłych kolegów i otworzył wynik po akcji Mohameda Salaha i Sadio Mane.


Była 45 minuta gry, gospodarze mieli jeszcze na swoim Molineux Stadium całą drugą odsłonę, by odwrócić losy meczu. Liverpool nie pozwolił jednak Wolves na wiele. Grał ofensywnie, spychał rywala pod jego bramkę i szukał potwierdzenia dominacji. Póki co marna skuteczność snajperów The Reds i świetna gra Rui Patricio nie pozwoliły na więcej.
Czytaj także: Polacy strzelają aż miło. Robert Lewandowski przełamał kolejną barierę
Portugalski bramkarz doznał fatalnej kontuzji w samej końcówce meczu. Po jednej z akcji wracający pod własną bramkę Ruben Neves znokautował kolanem swojego golkipera, a ten stracił przytomność i był opatrywany przez niemal 20 minut przez służby medyczne. Gdy został zniesiony z murawy, mecz dokończono, ale gole już nie padły. Tak czy siak Liverpool wygrał ważny mecz 28. kolejki Premier League i wskoczył na szóste miejsce w tabeli kosztem Evertonu i Tottenhamu. Odrobił też trzy punkty do piątego West Hamu i traci do niego raptem dwa "oczka". Do czwartej Chelsea Londyn i miejsca gwarantującego start w Lidze Mistrzów strata wynosi pięć punktów.