Wspólne listy opozycji jednak możliwe. Czarzasty wskazał, kiedy będzie to wręcz koniecznością

redakcja naTemat
Poza Koalicją Obywatelską reszta opozycji nie kwapi się do tworzenia szerokiego porozumienia. Może się to jednak zmienić, gdy sprawdzą się spekulacje na temat wprowadzenia nowej ordynacji wyborczej. Otwarcie przyznał to w środę lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
Niedawno opozycja połączyła siły w walce o władzę w Rzeszowie. Czy możliwe są wspólne listy także w wyborach parlamentarnych? Fot. Grzegorz Bukała / Agencja Gazeta
– Jeżeli będzie zmieniana ordynacja i będzie sto okręgów wyborczych, to będą wspólne listy – stwierdził wicemarszałek Sejmu na antenie Polsat News, gdzie był gościem Bogdana Rymanowskiego w programie "Gość Wydarzeń".
W rozmowie tej Włodzimierz Czarzasty zwrócił uwagę na fakt, iż jeśli doszłoby do zmian w ordynacji wyborczej w kształcie, o którym się spekuluje, to "poziom wejścia" zostałby ustalony na poziomie aż 20 proc. Zdaniem lidera Lewicy, żadna partia opozycyjna nie może być dziś pewna takiego poparcia i połączenie sił byłoby konieczne.
Czytaj także: Ten sondaż doda skrzydeł opozycji. Oto efekt wspólnej listy wyborczej
Co ciekawe, Czarzasty nie wykluczył, że szerokie porozumienie opozycji będzie możliwe także wówczas, gdy reguły gry o większość w parlamencie się nie zmienią. – Jeżeli nie będzie zmiany ordynacji wyborczej, to będziemy decyzję podejmowali pół roku przed wyborami – poinformował.