Znany lekarz apeluje o zawieszenie 500+. "Przekażmy te pieniądze przedsiębiorcom"

Anna Świerczek
Lekarz Bartosz Fiałek zaapelował do rządzących, aby świadczenia 500+ były obecnie przekazywane polskim przedsiębiorcom, którzy cierpią z powodu pandemii COVID-19. Specjalista w dziedzinie reumatologii podkreślił przy tym, że sam otrzymuje 500 złotych na swoją córkę, ale z chęcią przekaże to świadczenie na rzecz upadających biznesów.
Lekarz zaapelował do rządzących o zawieszenie wypłat 500 plus i przekazanie tych pieniędzy przedsiębiorcom. Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Swój dość niespotykany apel Bartosz Fiołek przedstawił w mediach społecznościowych. "Uważam, że w dobie ogromnej tragedii gospodarczej oraz ekonomicznej, pieniądze ze świadczenia "500+" powinny zostać czasowo przekazywane na fundusz wsparcia polskich przedsiębiorców, którzy cierpią z powodu COVID-19" – napisał na Twitterze. Specjalista w dziedzinie reumatologii w rozmowie z portalem money.pl podkreślił, że tylko takie działanie pozwoliłoby wesprzeć biznesy poszkodowane przez pandemię COVID-19.
– Całą gospodarkę kraju utrzymują i tworzą w największym stopniu mali przedsiębiorcy. W momencie, kiedy państwo nie jest w stanie utrzymać ich przy życiu, wydaje mi się oczywiste, że te pieniądze muszą się znaleźć – stwierdził lekarz.


Fiałek podkreślił też, że budżet kraju "i tak jest już recesyjny", dlatego znalezienie kolejnych środków na pomoc firmom byłoby niezwykle trudne. Oznajmił przy tym, że sam otrzymuje 500 złotych na swoją córkę i z chęcią przekaże swoje świadczenie upadającym polskim przedsiębiorstwom.

"Rodzina 500 plus" to jeden ze sztandarowych programów Prawa i Sprawiedliwości. Miał się przyczynić do wzrostu demograficznego, tymczasem rodaków ubywa, zamiast przybywać.
Czytaj także: PiS szykuje podwyżkę 500+. Dziwnym trafem wypadnie to akurat w roku wyborczym
Pod koniec lutego informowaliśmy w naTemat.pl, że ze względu na kryzys demograficzny w Polsce, PiS planuje waloryzację programu 500+ tuż przed wyborami parlamentarnymi. Skąd rządzący mieliby znaleźć w dobie pandemii kolejne miliony, a może nawet i miliardy złotych na podwyżkę świadczeń? Tego jak na razie nie wiemy.
źródło: money.pl