Niesamowite wejście zmienników. Piątek i Jóźwiak uratowali Sousie mecz z Węgrami

Karol Górski
Część wyborów Paulo Sousy na pewno okazała się błędna, ale z jednym Portugalczyk trafił w dziesiątkę – ze zmianami. Krzysztof Piątek i Kamil Jóźwiak chwilę po wejściu na boisko odwrócili losy meczu.
Jóźwiak chwilę po wejściu na boisko uczestniczył w dwóch akcjach bramkowych. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Była 59. minuta meczu z Węgrami, gdy Kamil Jóźwiak i Krzysztof Piątek zameldowali się na boisku. Zastąpili dość bezproduktywnych Jakuba Modera oraz Sebastiana Szymańskiego. W tamtym momencie rywale byli na dwubramkowym prowadzeniu i Biało-Czerwoni pilnie potrzebowali bramki kontaktowej. Dali ją właśnie zmiennicy.

Minutę po wejściu na boisko Jóźwiak otrzymał piłkę na prawej stronie i wrzucił ją w pole karne. Tam futbolówkę trącił jeszcze Grzegorz Krychowiak, a Piątek z bliskiej odległości trafił do bramki. Kluczową rolę odegrali więc dwaj gracze, którzy na boisku pojawili się kilkadziesiąt sekund wcześniej.
Kilkadziesiąt sekund później było już 2:2. Tym razem bramkarza rywali pokonał Jóźwiak, którego idealnym podaniem obsłużył Zieliński. Były skrzydłowy Lecha zachował zimną krew w polu karnym i pewnym strzałem po ziemi doprowadził do remisu.


Przy trzecim golu zmiennicy nie mieli już bezpośredniego udziału, ale trzeba przyznać, że dwie bramki strzelone w odstępie mniej więcej minuty przez graczy, którzy na plac gry weszli chwilę wcześniej, to coś niespotykanego. Za co jak za co, ale za reakcję na boiskowe wydarzenia Paulo Sousę należy pochwalić.

Jest jednak również druga strona medalu – czy Portugalczyk nie popełnił błędu trzymając tych zawodników na ławce? W przypadku Piątka ciężko mieć do selekcjonera pretensje. Większość ekspertów była zgodna, że para Lewandowski-Milik to optymalne ustawienie z przodu. Wydaje się jednak, że Jóźwiak daje kadrze więcej niż Szymański. Bardzo prawdopodobne, że w następnych meczach to gracz Derby County zagra od 1. minuty.
Czytaj także: Zwycięstwa faworytów w "polskiej" grupie. Pięć goli Anglików, męczarnie Albanii