Gigantyczna sensacja była o krok. Rywal Polaków podczas Euro 2020 blisko blamażu
Nie zwycięstwa Rosjan ze Słowenią (2:1) czy Chorwacji z Cyprem (1:0), a sensacyjny remis Słowacji z Maltą 2:2 (0:2) był wydarzeniem dnia w grupie H europejskich kwalifikacji mistrzostw świata. Kopciuszek prowadził 2:0 do przerwy i był blisko sprawienia gigantycznej niespodzianki.
Prowadzenie dał Rosjanom w 25. minucie Artem Dziuba, a ten sam zawodnik dziesięć minut później podwyższył na 2:0. Słoweńcy odpowiedzieli natychmiast, bramkę zdobył Josip Ilicić, ale żaden z jego kolegów nie potrafił pokonać Antona Szunina i Sborna została samodzielnym liderem grupowej tabeli.
Rosja - Słowenia 2:1 (2:1)
Bramki: Artem Dziuba (26, 35) - Josip Ilicić (36)
Skromnie swoje pierwsze zwycięstwo wywalczyli wicemistrzowie świata Chorwaci. W 40. minucie bramkę na wagę trzech punktów strzelił dla nich Mario Pasalić i to były już wszystkie popisy strzeleckie Vatrenich w Rijece. Trzy punkty pozwoliły na awans w tabeli i powrót do walki o miejsce premiowane awansem na mundial w Katarze.
Chorwacja - Cypr 1:0 (1:0)
Bramka: Mario Pasalić (40)
Słowacy, rywale polskiej reprezentacji w fazie grupowej Euro 2020, podejmowali w Trnawie Maltę. I do przerwy zanosiło się na gigantyczną sensację, bo Wyspiarze prowadzili 2:0 i rządzili na murawie. Luke Gambin i Alexander Satariano zapewnili Malcie prowadzenie, w myśl hasła, że nie ma już dzisiaj słabych drużyn.
Słowacy otrząsnęli się po przerwie. Wyrównał David Strelec w 49. minucie, który wykorzystał zamieszanie po rzucie wolnym pod bramką gości. W 53. minucie wyrównał Milan Skriniar i gospodarze mieli jeszcze sporo czasu, by sięgnąć po pełną pulę. Nie udało się, a Malta rozpoczęła eliminacje w sposób dla siebie kapitalny. Słowacy mogą się wstydzić.
Słowacja - Malta 2:2 (0:2)
Bramki: David Strelec (49), Milan Skriniar (53) - Luke Gambin (16), Alexander Satariano (20)