Alfa Romeo może być zaskoczeniem sezonu 2021. "Kubica odwalił kawał dobrej roboty"

Krzysztof Gaweł
"Robert Kubica odwalił kawał dobrej roboty w symulatorze jako trzeci kierowca, pracując nad rozwojem samochodu" - mówi portalowi Sport.pl Roger Benoit, dziennikarz "Blicka", który na co dzień pisze o zespole Alfa Romeo Racing Orlen. Szwajcarzy doceniają wkład Polaka w rozwój zespołu, ale nie widzą go na torze jako kierowcy wyścigowego.
Alfa Romeo może być czarnym koniem w sezonie 2021, w czym udział ma Robert Kubica Fot. Alfa Romeo Racing Orlen
Alfa Romeo Racing Orlen zaliczyło bardzo udane testy w Bahrajnie i świetnie radziło sobie podczas treningów przed Grand Prix tego kraju. Nieco gorzej było w kwalifikacjach, a w wyścigu zabrakło trochę szczęścia, by sięgnąć po punkty. Kimi Raikkonen był 11., a Antonio Giovinazzi 12.
Czytaj także: Lewis Hamilton wygrał Grand Prix Bahrajnu F1. Wspaniała walka na start sezonu

"Przejechali najwięcej okrążeń, bo aż 422, a na testach to kluczowe. To ciekawe, bo często bywało tak, że dużo czasu, który mogliby poświęcić na jazdę i zbieranie danych w zeszłych latach, poświęcali na pozostawanie w garażu. Teraz było inaczej i wyglądali bardzo dobrze. Robert Kubica odwalił kawał dobrej roboty w symulatorze" - powiedział Sport.pl Roger Benoit z dziennika "Blick".


Swój udział w budowie nowego bolidu miał oczywiście polski kierowca testowy Alfa Romeo, choć kibice woleliby zobaczyć swojego idola na torze, walczącego o punkty i dającego z siebie wszystko. Na to jednak w sezonie 2021 nie ma co liczyć. Jak przyznał Benoit, Kubica jest coraz dalej od miejsca kierowcy wyścigowego.

"Ma już 37 lat i chyba jego ambicje pod kątem jazdy w serii nie są już tak duże jak przed kilkoma sezonami. Chyba że jeden czy drugi kierowca będzie kontuzjowany lub chory. Wtedy jest kandydatem do zastąpienia go na torze" - przyznał szwajcarski żurnalista.

Na razie Robert Kubica musi więc czekać na swoją szansę. Druga eliminacja mistrzostw świata F1 odbędzie się we włoskiej Emilii-Romanii na torze Imola w dniach 16-18 kwietnia.
Źródło: Sport.pl