"Zasoby ludzkie zaczynają się wyczerpywać". Pulmonolog brutalnie szczery nt sytuacji w szpitalach
Doktor Marcin Pakulski odniósł się w rozmowie z TVN24 do obłożenia szpitali z powodu wzrostu liczby zakażeń COVID-19. Jego zdaniem, zasoby ludzkie, jeśli chodzi o personel, zaczynają się wyczerpywać.
Do bieżącej sytuacji w szpitalach odniósł się doktor Marcin Pakulski, pracujący na co dzień jako pulmonolog w szpitalu w Częstochowie.
– W przypadku każdego oddziału szpitalnego do łóżka potrzebny jest personel, który jest w stanie zająć się pacjentem. Moja obawa dotyczy tego, że te zasoby ludzkie zaczynają się wyczerpywać. W tej chwili niektórzy z nas pracują już w takich warunkach, w takim napięciu ponad kilka miesięcy, prawie rok – przyznał.
– Każdy ma swoją wytrzymałość i tu mam obawy, jeśli ta sytuacja będzie dłużej trwała, czy wszystkim najzwyczajniej w świecie starczy sił – dodał doktor.
W rozmowie z TVN24 Pakulski porównał również trzecią falę pandemii z jesiennymi wzrostami zachorowań.
– Wyraźnie obserwujemy bardziej agresywny przebieg obecnych infekcji. Może być to związane z obecnością nowej mutacji wirusa. Obserwujemy młodsze osoby, które trafiają do nas z objawami ciężkiej niewydolności oddechowej, na granicy między możliwością leczenia bez użycia mechanicznego wspomagania oddechu, czyli respiratora – podkreślił dr Pakulski.
Na zakończenie dr Marcin Pakulski przyznał, że "normalnie w tlenoterapii, takiej popularnie mówiąc ze ściany, tlen jest podawany maksymalnie 12-15 litrów na minutę".
– Podczas gdy wykorzystując to urządzenie, jesteśmy w stanie podawać ten tlen w ilości 60 litrów na minutę. To też pokazuje, jak wielkie zużycie tlenu jest w szpitalach. Musimy sobie zdawać sprawę, że nikt nie projektował tych instalacji tlenowych na takie obciążenia – zakończył.
Przypomnijmy, że we wtorek w szpitalu tymczasowym w Poznaniu zabrakło tlenu dla pacjentów. Z tego powodu 12 chorych musiało zostać przewiezionych do innej placówki. Wojewoda wielkopolski Michał Zieliński skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w tej sprawie.
źródło: TVN24