GIS chce zakazać dr. Grzesiowskiemu wykonywania zawodu. Powód oczywiście jest kuriozalny

Anna Świerczek
Główny Inspektor Sanitarny Krzysztof Saczka wystąpił do Izby Lekarskiej o odebranie prawa wykonywania zawodu dr. Pawłowi Grzesiowskiemu. Ekspert ds. walki z COVID-19 niejednokrotnie krytykował w mediach decyzje podejmowane przez rząd PiS w czasie pandemii.
Główny Inspektor Sanitarny chce zakazać dr. Grzesiowskiemu wykonywania zawodu Fot. Filip Klimaszewski / Agencja Gazeta
Dr Paweł Grzesiowski jest immunologiem, pediatrą i ekspertem Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19. Lekarz słynie ze szczerych wypowiedzi na temat sytuacji pandemicznej w Polsce. Publicznie krytykuje też decyzje podejmowane przez rząd. Ponadto na bieżąco dementuje nieprawdziwe informacje na temat koronawirusa i szczepionek.

– Doszły do mnie słuchy, że rzekomy Główny Inspektor Sanitarny Kraju, pan inżynier, wystosował wystąpienie do Izby Lekarskiej o ukaranie pozbawieniem prawa wykonywania zawodu Grzesiowskiego. To kompletny skandal. Gdyby tak miało być, to odbierzmy dyplom inżynierski panu inżynierowi – powiedział w programie "Tłit" Wirtualnej Polski prof. Wojciech Maksymowicz.


Informacje o skardze Krzysztofa Saczki na eksperta ds. walki z COVID-19 potwierdził potem prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, prof. Andrzej Matyja. Co sprawiło, że Inspektor zdecydował się na taki krok? Między innymi "oczernianie instytucji państwowych", w tym przede wszystkim Inspekcji Sanitarnej, a także promowanie niesprawdzonych rozwiązań w walce z epidemią, którym "brak jest naukowego potwierdzenia i skuteczności".

Jak donosi "Gazeta Wyborcza", Saczka zarzuca dr. Grzesiowskiemu również "wprowadzanie w błąd opinii publicznej nieprawdziwymi informacjami na temat COVID-19".
Czytaj także: "To ostateczność na wypadek wojny". Grzesiowski krytycznie ws. nowych szczepień
Jakie nieprawdziwe informacje o COVID-19 mógł ostatnio przekazać dr. Grzesiowski? Niedawno pisaliśmy w naTemat.pl o tym, że immunolog ostro skrytykował działania rządu w walce z trzecią falą pandemii.

– Brak jakichkolwiek nowych rozwiązań w służbie zdrowia – to jest najgorsze. A spodziewamy się fali gorszej niż jesienią, kiedy "nadmiarowo" zmarło 70 tys. osób. Służba zdrowia musi być gotowa na ogromną liczbę pacjentów. A już dziś brakuje tlenu i personelu, wojewodowie w ogóle szpitali nie wspierają – ocenił 17 marca. Czy jego słowa właśnie się nie potwierdzają?

źródło: wp.pl, warszawa.wyborcza.pl