Trener Huberta Hurkacza zdradził sekret jego formy. Tak się rodzi wielki sukces
– Pewne rzeczy muszą po prostu się zdarzyć, musisz wszystko zostawić tej naturalnej kolejności rzeczy – mówi "Przeglądowi Sportowemu" trener Huberta Hurkacza Craig Boynton. Polski tenisista haruje od sześciu tygodni jak wół i właśnie zbiera tego efekty. W niedzielę o godzinie 19:00 zagra w finale turnieju ATP w Miami. Początek o godzinie 19:00.
O sekrecie wysokiej formy Polaka opowiedział "Przeglądowi Sportowemu" jego trener, Amerykanin Craig Boynton. – Wszystko musi się toczyć swoim trybem. Nie siadasz przecież przed kuchenką mikrofalową i nie krzyczysz na nią, żeby się pospieszyła. Żeby osiągnąć wynik, też musi tak być. Pewne rzeczy muszą po prostu się zdarzyć, musisz wszystko zostawić tej naturalnej kolejności rzeczy – tłumaczył polskiemu asowi jego opiekun.
Jak przyznał sam Hubert Hurkacz, trener uczy go cierpliwości na korcie i jest znakomitym psychologiem. Udało mu się dotrzeć do naszego zawodnika i sprawić, że ten na korcie spisuje się znakomicie. – Od sześciu tygodni Hubert poza czasem w podróży nie miał dnia wolnego. Trzeba pozwolić, aby ten ciężki trening, te wszystkie poprawki i ulepszenia, które udało się wprowadzić, znalazły się na korcie w tenisie – wyjaśnił opiekun Hurkacza.
Szczególne powody do dumy, jak do tej pory, trener Polaka ma po meczu ze Stefanosem Tsitsipasem. Hurkacz zagrał z wysoko notowanym rywalem znakomity mecz. – Dokonywał właściwych wyborów i był w ważnych momentach niesamowicie odporny. Walczył, odrobił bardzo dużą stratę i był w stanie wrócić do meczu, co było po prostu cudowne – cieszył się Craig Boynton.
Jak Hubert Hurkacz poradzi sobie z ostatnim rywalem w Miami? Przekonamy się w niedzielny wieczór. Finał turnieju ATP w Miami Hubert Hurkacz - Jannik Sinner pokaże Polsat Sport News. Początek meczu o godzinie 19:00.
Źródło: "Przegląd Sportowy"