Dramatyczna bitwa o awans do ćwierćfinału LM. Mistrz Polski za burtą rozgrywek

Krzysztof Gaweł
Mistrzowie Polski, szczypiorniści Łomża Vive Kielce, przegrali na swoim parkiecie z HBC Nantes 31:34 (13:15) i odpadli z Ligi Mistrzów. Polski zespół był blisko sukcesu, w samej końcówce remisował z wicemistrzami Francji, ale awans wymknął im się po dramatycznej walce w samej końcówce pojedynku.
Łomża Vive Kielce zagra w ćwierćfinale Ligi Mistrzów Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Mistrzowie Polski z Łomży Vive Kielce w rewanżowym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów gościli na swoim parkiecie HBC Nantes. W pierwszym meczu kielczanie ograli rywali we Francji 25:24 i wypracowali sobie niewielką przewagę przed decydującą batalią. Awans był celem mistrza Polski, który celował minimum w ósemkę w Europie przed sezonem. Sytuacja była niezła, ale nikt nie zamierzał lekceważyć wicemistrzów Francji.

A zwłaszcza ich gwiazdora, 39-letniego już Macedończyka Kirila Lazarova, który wciąż gra w handball znakomicie. Francuzi lepiej rozpoczęli pojedynek, szybkie ataki kończyli trafieniami i prowadzili na początku spotkania nawet 8:5. Kielczanie jednak nie poddawali się, walczyli dzielnie z przyjezdnymi i zmniejszyli straty do przerwy.


Przegrywali 13:15 i musieli poprawić swoją grę, zwłaszcza w obronie. I wymyślić, jak zatrzymać Aymerica Minne, który rzucił pięć bramek dla Nantes. Trener Tałant Dujszebajew miał o czym mówić w przerwie, ale jego ludzie wcale nie stali na straconej pozycji. Od początku drugiej odsłony ruszyli w pościg za Nantes i byli coraz bliżej Francuzów.

Udało się wyrównać w 42. minucie spotkania, gdy świetnym rzutem popisał się Władysław Kulesz. Po chwili Łomża Vive było już na prowadzeniu, mocny rzut Igora Karacicia oznaczał prowadzenie gospodarzy 23:22. Emocje rosły, a wynik do końca spotkania oscylował wokół remisu. Raz Polacy, raz Francuzi musieli gonić i odrabiać straty, by zbliżyć się do awansu.

W ostatnich minutach kluczowe trafienia dla Nantes zaliczał Valero Rivera, którego nie mogli powstrzymać kielczanie. Jego rzut dał drużynie prowadzenie 32:31 i ten wynik oznaczał pożegnanie polskiej ekipy z rozgrywkami. W samej końcówce Łomża Vive grała w przewadze liczebnej, ale Alexandre Cavalcanti rzucił w kontrach dwa razy dla gości i zapewnił im zwycięstwo 34:31 oraz awans do ćwierćfinału LM.

Zespół Tałanta Dujszebajewa pożegnał się z rozgrywkami Ligi Mistrzów w dramatycznych okolicznościach, ale Nantes było w środę zespołem lepszym i zasłużyło na awans. Łomża Vive Kielce będzie teraz walczyć o mistrzostwo Polski, a do rywalizacji w elicie wróci w przyszłym sezonie. Być może już z kibicami, których wsparcia i dopingu z pewnością zabrakło kielczanom w środowy wieczór.

Łomża Vive Kielce - HBC Nantes 31:34 (13:15)
Sędziowali: Vaclav Horacek, Jiri Novotny
Pierwszy mecz: 25:24 (12:14); awans: Nantes

Łomża Vive: Mateusz Kornecki, Andreas Wolff – Branko Vujović, Michał Olejniczak (1), Szymon Sićko, Alex Dujshebaev (4), Nicolas Tournat (4), Igor Karacić (3), Władysław Kulesz (6), Arkadiusz Moryto (4), Cezary Surgiel, Angel Fernandez (4), Sebastian Kaczor, Tomasz Gębala, Artem Karalek (4), Sigvaldi Gudjonsson (1)
Nantes: Cyril Dumoulin, Emil Nielsen – Baptiste Damatrin-Bertrand, Thibaud Briet, Milan Milić, Valero Rivera Folch (9), Alexandre Cavalcanti (6), Sebastian Augustinussen, Dragan Pechmalbec (3), Adrian Figueras Trejo (2), Rock Feliho, Aymeric Minne (8), Kiril Lazarov (4), David Balaguer Romeu (2), Theo Monar