Chelsea Londyn poskromiła Smoki. Półfinał Ligi Mistrzów już czeka

Krzysztof Gaweł
Chelsea Londyn jest bardzo blisko półfinału Ligi Mistrzów, po tym jak w środę ograła na wyjeździe FC Porto 2:0 (1:0) po bramkach Masona Mounta i Bena Chilwella. The Blues poradzili sobie z ofensywą Smoków i potrafili z chirurgiczną precyzją zadawać ciosy. W rewanżu wielki komfort będzie mieć ekipa z Londynu.
Chelsea Londyn jest bardzo blisko półfinału Ligi Mistrzów Fot. UEFA
Piłkarze FC Porto w tegorocznej Lidze Mistrzów występują w swojej ulubionej roli, czyli czarnego konia. Odprawili już Juventus Turyn, w walce o półfinał los przydzielił im Chelsea Londyn, która nie wydawała się być poza zasięgiem Smoków. Walecznych, pracowitych i niezwykle efektywnych na boisku. Choć Porto grało bez Sergio Oliveiry, The Blues musieli uważać na nieobliczalnych rywali. Mecz, przez pandemię koronawirusa, rozegrano w Sewilli.
Czytaj także: Popis Realu Madryt z Liverpoolem. Półfinał Ligi Mistrzów jest bardzo blisko

Początek starcia należał do Anglików, którzy zepchnęli Porto do defensywy, atakowali raz po raz, a okazje marnowali Kai Havertz, Mason Mount oraz Mateo Kovacić. Porto wyszło wreszcie z własnej połowy, śmielej zaatakowało i w 12. minucie powinno prowadzić po kapitalnym strzale Mateusa Uribe. Piłka minimalnie minęła bramkę The Blues.


Ta sytuacja zdecydowanie dodała energii ekipie Porto, która zaczęła śmiało atakować na połowie Chelsea i zepchnęła zespół Thomasa Tuchela do defensywy. Porto naciskało, kolejne okazje kreował znakomity Otavio, a okazje mieli Luiz Diaz i Jesus Corona. Gdy wydawało się, że padnie bramka dla Smoków, Chelsea skontrowała i zyskała prowadzenie.

W 32. minucie Mason Mount świetnym zwodem minął Zaidu Sanusiego przed polem karnym Smoków, po czym mocnym strzałem pokonał Agustina Marchesina. Piłka wpadła do bramki przy lewym słupku, a ekipa z Londynu wpadła sobie w objęcia. Mount zanotował pierwszego swojego gola w Champions League. Cenna bramka na wyjeździe została wypracowana i Chelsea miała zaliczkę przed rewanżem.

W końcówce pierwszej połowy gracze Smoków ruszyli do ofensywy, szukali wyrównania i prawie zapłacili za to najwyższą cenę. Mount wykorzystał błąd bramkarza Porto, mógł strzelić gola na 2:0, ale w porę zablokował go Pepe i po trzech kwadransach gry goście prowadzili ze Smokami jednym golem. Druga odsłona mogła jeszcze wszystko w tej rywalizacji zmienić.

I przyniosła sporo emocji, bo Porto faktycznie ruszyło do ataku, a The Blues czekali na kontry i szansę, by wyprowadzić decydujący cios, który zbliży ich do awansu. Znakomite okazje mieli Luis Diaz i Moussa Marega, ale Edouard Mendy bronił kapitalnie i wyrastał na bohatera spotkania. Chelsea na początku odsłony miała swoją okazję, ale skutecznością nie zgrzeszył Timo Werner.

W końcówce spotkania atakujący wciąż piłkarze z Portugalii opadli z sił, zaczęli popełniać błędy i zapłacili za to bardzo wysoką cenę. W 84. minucie wynik powinien brzmieć 0:2, ale Christian Pulisic trafił tylko w poprzeczkę portugalskiej bramki. Co się nie udało Amerykaninowi, wykonał znakomicie minutę później Anglik Ben Chilwell.

Fatalny błąd w defensywie popełnił Jesus Corona, który stracił piłkę i pozwolił, by Chilwell miał otwartą drogę do bramki Porto. Anglik ruszył co i rusz, wpadł w pole karne i podwyższył na 2:0. Chelsea wygrała pierwszy ćwierćfinał bardzo pewnie i chyba może powoli szykować się do rywalizacji w półfinale. Nie wydaje się, by w rewanżu Porto mogło jakoś zaskoczyć The Blues. Thomas Tuchel znów może świętować udaną kampanię w LM.

Rewanżowe starcie ćwierćfinałowe Chelsea Londyn - FC Porto odbędzie się we wtorek 13 kwietnia na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan. Początek pojedynku The Blues ze Smokami o godzinie 21:00. Zwycięzca tej pary w półfinale zagra z lepszym w dwójce Real Madryt - Liverpool FC. Pierwszy pojedynek Hiszpanie wygrali u siebie 3:1.

FC Porto - Chelsea Londyn 0:2 (0:1)
Bramki: Mason Mount (32), Ben Chilwell (85)
Żółte kartki: Chancel Mbemba, Marko Grujić
Sędziował: Slavko Vincić (Słowenia)

Porto: Agustin Marchesin - Zaidu Sanusi, Pepe, Chancel Mbemba, Wilson Manafa (83. Francisco Conceicao) - Otavio (83. Martinez Toni), Mateus Uribe, Marko Grujić, Jesus Corona - Luis Diaz, Moussa Marega (83. Fabio Vieira)
Chelsea: Edouard Mendy - Antonio Ruediger, Andreas Christensen, Cesar Azpilicueta - Ben Chilwell, Mateo Kovacić (90. Emerson), Jorginho, Reece James (80. Thiago Silva) - Timo Werner (65. Christian Pulisic), Kai Havertz (65. Olivier Giroud), Mason Mount (80. N'Golo Kante).