Piotrowicz atakuje Bodnara. Po pytaniach wiadomo, że wyrok już zapadł

redakcja naTemat
Trybunał Konstytucyjny wznowił posiedzenie dotyczące wniosku grupy posłów PiS ws. kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich. Mają oni wątpliwości co do tego, czy RPO po zakończeniu kadencji może dalej pełnić obowiązki. A następcy Adama Bodnara nie wybrano od września. Wtorkowa rozprawa zaczęła się od pytań zadawanych przez dziś sędziego, do niedawna posła PiS Stanisława Piotrowicza.
Zdjęcie transmisji obrad Trybunału Konstytucyjnego w TVN24 Fot. naTemat

Kiedy wyrok Trybunału ws. RPO?

We wtorek rano ruszyła druga odsłona rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym ws. Rzecznika Praw Obywatelskich. Rozprawa trwała niecałe 1,5 godziny. Wyrok TK 15 kwietnia o godz. 9.00.

Pytania stronom zadawał sędzia Stanisław Piotrowicz. W imieniu Sejmu występował poseł PiS Marek Ast. Do niego sędzia Piotrowicz miał pytań niewiele. Znacznie więcej pytań zadał Rzecznikowi Praw Obywatelskich Adamowi Bodnarowi. Już sama forma pytań może wskazywać, że wyrok przed TK jest formalnością, zaś Piotrowicz decyzję podjął.

Piotrowicz kontra Bodnar


Piotrowicz pytał m.in. o to, czy Bodnar jest Rzecznikiem, czy też pełniącym obowiązki RPO. Adam Bodnar wyjaśniał: "Jestem dotychczasowym Rzecznikiem Praw Obywatelskich, który wykonuje swoje obowiązki do czasu wyboru nowego RPO". Pytań ze strony Piotrowicza było bardzo wiele. Były poseł PiS chciał wiedzieć m.in. ile spraw obecnie prowadzi RPO oraz jakie regulacje w zakresie kadencji RPO wprowadziły inne kraje.


Piotrowicz wielokrotnie dopytywał Bodnara, jak rozumie pojęcie "kadencji". Rzecznik tłumaczył, że czas kadencji to jedno, ale po drugie "to jest służba, która wynika z przysięgi, by stać na straży praworządności". Wskazywał, że "zasada współdziałania władz wymaga, aby Sejm za zgodą Senatu doprowadził do szybkiego wyboru RPO".

– Czy w świetle innych zapisów konstytucji może pan kandydować do Sejmu? – pytał np. Piotrowicz. Bodnar odpowiedział po chwili zastanowienia: "Pytanie mnie zaskakuje, bo nigdy o tym nie myślałem i nigdy nie rozważałem tej kwestii". Podkreślał, że na podstawie ustawy o RPO "nadal jest rzecznikiem, który wykonuje swoje obowiązki do czasu powołania następcy".

"Piotrowicz orze siebie"


Przebieg rozprawy jest szeroko komentowany w mediach społecznościowych.
"Prokurator Piotrowicz dokonał już swojej 'interpretacji' Konstytucji, o czym informuje wszystkich wprost, tym samym pokazując jaki będzie 'wyrok' pseudo-Trybunału. Choć wszyscy wiemy, że to atrapa a nie TK, to jednak złość ogarnia, że jako państwo dopuściliśmy do takiego upadku" – skomentował prawnik Michał Wawrykiewicz. "Stanisław Piotrowicz, człowiek bądź co bądź inteligentny, zachował się bardzo głupio. Trzeba było siedzieć cicho, wydać wyrok, jaki został zamówiony, a nie robić przedstawienie. Piotrowicz myślał, że 'zaora; Bodnara, a orze jedynie siebie" – zauważył dziennikarz zajmujący się tematyką prawną, Patryk Słowik.

Z pytań Stanisława Piotrowicza można wyciągnąć wniosek, że Trybunał zechce odebrać Adamowi Bodnarowi możliwość pełnienia funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich, mimo iż następcy nadal nie ma, bo parlament nie zdołał go wyłonić.
Czytaj także: "Nielegalne władze chcą usunąć RPO". Tusk zwraca uwagę, co dziś ma się stać w Trybunale Przyłębskiej

Kto zastąpi Adama Bodnara?


Przypomnijmy, że RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu lub grupy 35 posłów. Jeśli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie nowego rzecznika, to Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.

Parlament już trzykrotnie próbował wybrać następcę RPO Adama Bodnara, którego kadencja upłynęła na początku września ubiegłego roku. Sejm jednak nie wyraził dwukrotnie zgody na kandydaturę Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, którą wspierały organizacje pozarządowe. Z kolei kandydatura wiceszefa MSZ, Piotra Wawrzyka przepadła w Senacie.

Sejm na najbliższym posiedzeniu, które zaplanowane zostało na środę i czwartek ma zająć się wyborem nowego RPO. Kandydatem PiS jest Bartłomiej Wróblewski, kandydatem KO i PSL Sławomir Patyra, a kandydatem Lewicy Piotr Ikonowicz.