Hubert Hurkacz pokonany. Nie będzie hitowego starcia z legendą tenisa
Hubert Hurkacz dość niespodziewanie zakończył swoją przygodę z turniejem ATP w Monte Carlo już w drugiej rundzie. Polak przegrał z Brytyjczykiem Danielem Evansem 4:6, 1:6 i nie zagra w 1/8 finału ze słynnym Serbem Novakiem Djokoviciem. Tego zaszczytu dostąpi rywal.
Czytaj także: Hurkacz wygrał przerwane przez deszcz starcie. Ale w kolejnych meczach musi grać lepiej
Daniel Evans przed laty słynął ze swoich występów poza kortem, ale teraz poprawił grę i jest 33. zawodnikiem świata. Jak się okazało, dla Polaka w środę był bardzo wymagający. Ograł go w pierwszym secie po zaciętej walce 6:4, choć do stanu 4:4 gra była bardzo wyrównana i zacięta. Gdy Brytyjczyk wygrał podanie Hurkacza, ten się spiął i przegrał seta.
W drugiej odsłonie Evans dominował na korcie i dwa razy przełamał 24-latka. Ten nie miał pomysłu, jak wrócić do gry, a dopiero minął kwadrans drugiej odsłony. Niestety, tym razem Hurkacz musiał uznać wyższość rywala i po serii sześciu wygranych meczów poniósł porażkę. To dopiero pierwsze starty Polaka na mączce, ma jeszcze trochę czasu, by doszlifować formę przed Rolandem Garrosem.
Hubert Hurkacz nie zagra więc w III rundzie, czyli 1/8 finału, z Serbem Novakiem Djokoviciem. Lider rankingu ATP i legenda tenisa stawi czoła Brytyjczykowi, który dzięki wygranej nad 24-letnim wrocławianinem dostąpił zaszczytu gry z wielkim faworytem. A dla polskich fanów to wielka strata, bo wszyscy chcieli zobaczyć Hurkacza w starciu z ikoną tenisa. Niestety, nie tym razem.
Turniej w Monte Carlo to dla Huberta Hurkacza pierwsza impreza po powrocie do Europy z USA oraz pierwsza rozgrywana na mączce. Teraz wrocławianina czeka przerwa i czas treningów, a pod koniec kwietnia występ w słabiej obsadzonej imprezie w Monachium (26 kwietnia - 2 maja). Później w kalendarzu są jeszcze prestiżowe imprezy w Madrycie i Rzymie, a na finiszu Roland Garros. I to jest cel Polaka na najbliższe tygodnie.
Wynik meczu II rundy turnieju ATP w Monte Carlo:
Hubert Hurkacz (Polska) - Daniel Evans (Wielka Brytania) 4:6, 1:6