"Wróblewski dzwonił do mnie po głosowaniu". Libicki nie wyklucza poparcia kandydata PiS
Po tym, jak większość sejmowa poparła w czwartek kandydaturę posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na stanowisko RPO, jego wybór będzie musiał potwierdzić Senat. Jan Filip Libicki zapytany o głosowanie nad kandydaturą Wróblewskiego przyznał, że "musi rozstrzygnąć dwie rzeczy".
W czwartek wieczorem Sejm wybrał posła Prawa i Sprawiedliwości Bartłomieja Wróblewskiego na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Teraz, żeby wybór nowego RPO został potwierdzony, zgodę na to musi wyrazić Senat, gdzie przewagę ma opozycja. W środę o ewentualne poparcie dla Wróblewskiego zapytany został senator PSL Jan Filip Libicki, który przyznał, że po głosowaniu w Sejmie otrzymał telefon od posła Wróblewskiego.
– Mieliśmy już jakąś rozmowę przed głosowaniem w Sejmie, więc to nie jest nic zaskakującego. Mogę mówić o składowych elementach mojej decyzji (…) Muszę rozstrzygnąć dwie rzeczy – mówił Libicki.
Senator wyraźnie zaznaczył, że jest wdzięczny Wróblewskiemu za przeprowadzenie wniosku, który przyczynił się do zakazu aborcji, gdy przesłanki medyczne wskazują na ciężką wadę płodu lub nieuleczalną chorobę, która zagraża jego życiu. Libicki przyznał, że "gdyby nie to, to już dzisiaj bym powiedział, że na niego nie zagłosuje".
– Druga rzecz to jest pytanie o jego rolę jako doktora prawa konstytucyjnego w tym ataku Prawa i Sprawiedliwości na poprzedni Trybunał Konstytucyjny. o są dwie istotne przesłanki w tej sprawie. To jest także pytanie o niezależność i z całą pewnością wczorajsza decyzja Trybunału Konstytucyjnego nie jest czymś, co panu Wróblewskiemu w tym pomaga – dodał Libicki.
Senat zakończył posiedzenie w czwartek, a następne zaplanowano na 12-14 maja i to właśnie wtedy powinniśmy poznać kolejne decyzje w tej sprawie.źródło: TVN24